Bartoszowi Zmarzlikowi w środkowej fazie zawodów nie szło najlepiej, w czterech seriach zdobył tylko siedem punktów, a przecież w ostatnich tygodniach, w wielu imprezach był zdecydowanie skuteczniejszy. Widać było, że w poczynania mistrza świata wkradła się nerwowość. Dowodem na to było ostrzeżenie, jakie żużlowiec otrzymał po dziewiątym wyścigu za ruszanie się pod taśmą startową.
Takie sytuacje gorzowianinowi raczej nie zdarzają się, a w Lesznie zdarzyły się dwukrotnie. Po raz drugi w biegu o bardzo wysoką stawkę, którą był awans do gonitwy finałowej. W tym przypadku sędzia zawodów jednak nie zareagował. Nie zauważył ruchów gorzowskiego żużlowca tuż przed startem. W zgodzie z regulaminem arbiter powinien przerwać rywalizację, ukarać Bartosza Zmarzlika drugim ostrzeżeniem i w efekcie wykluczyć go z powtórki.
Warto dodać, że bieg dodatkowy o dwa miejsca w finale był rozgrywany na dwa razy. W pierwszej odsłonie o zwycięstwo walczyli Piotr Pawlicki (Unia Leszno) i Patryk Dudek (Falubaz Zielona Góra). Tej walce, jadąc za ich plecami, przyglądali się Bartosz Zmarzlik i Janusz Kołodziej. Piotr Pawlicki tak ostro szarżował, że wytrącił z równowagi Patryka Dudka, który przewrócił się. Zawodnik gospodarzy został wykluczony, swoją zbyt ryzykowną akcją pozbawił finału siebie i zielonogórzanina, a okazję do poprawy sprezentował Zmarzlikowi i Kołodziejowi. Ten pierwszy, w powtórce wyścigu, został „obdarowany” po raz drugi, tym razem przez sędziego. W efekcie Zmarzlik i Kołodziej pokonali poobijanego zawodnika Falubazu.
WIDEO: Gala PGE Ekstraligi po sezonie 2019
Polub nas na fb
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?