Czemu garaż gorzowskiej filharmonii jest z gorszego betonu?

Centrum Edukacji Artystycznej jest już niemal gotowe. Do tej pory inwestycja nie budziła kontrowersji. Teraz się to zmieniło. Okazało się, że magistrat zgodził się w czasie trwania prac na wymianę niektórych materiałów: z droższych na tańsze. Tyle że urzędnicy nie potrafili podczas niedawnego spotkania z radnymi wskazać, ile w sumie zaoszczędzono! - Dla mnie to skandal - mówi szefowa Rady Miasta Krystyna Sibińska. Tłumaczy: skoro na coś się zdecydowaliśmy, to powinniśmy wiedzieć, ile na tym zyskamy. Tymczasem takich wyliczeń nie ma!

Wiemy, że urząd wyraził zgodę na podmianę egzotycznego drewna i kamienia na tańsze odpowiedniki. Ale to drobne sprawy. Większa dotyczy garażu. Zgodnie ze specyfikacją jego konstrukcja powinna być wykonana z betonu architektonicznego. To bardzo droga technologia, ale dzięki niej powierzchnie ładnie wyglądają. Już w 2008 r., przed przetargiem na CEA, jeden z wykonawców pytał, czy na pewno nie można zrobić postoju ze zwykłego betonu. ,,Wykonanie go z architektonicznego czyni z inwestycji wyjątek na skalę europejską (...). Koszt wykonania tego elementu wzrośnie o kilkanaście mln złotych''. Dla kierowców nie byłoby żadnej różnicy! Ale pomimo tej uwagi miasto podtrzymało swoją opinię: garaż ma być zrobiony z betonu architektonicznego.

Niedługo potem był przetarg. Inwestycję przejęła firma Polimex - Mostostal za 133 mln zł. A później, jak się właśnie okazało, urząd... zgodził się na zmianę technologii budowy garażu! - Ile moglibyśmy zaoszczędzić na przetargu, gdyby od razu zmienić bzdurny zapis? Tego nie wiem, ale jeśli byłoby to choćby kilka mln zł, a nie kilkanaście, jak wynika z korespondencji pomiędzy firmą a magistratem, to już warto było to zrobić - uważa Robert Surowiec z klubu PO.

Więcej o sprawie we wtorek, 16 listopada, w papierowym wydaniu ,,GL''.