Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czeka całe osiedle domków w Jerzmanowej

Dorota Nyk 76 835 81 11 [email protected]
Na osiedlu Truskawkowym jest już wiele pięknych domów. Ale ludzie tu mieszkający mają ogromne problemy.
Na osiedlu Truskawkowym jest już wiele pięknych domów. Ale ludzie tu mieszkający mają ogromne problemy. fot. Dorota Nyk
- Uprawomocniła się korzystna dla nas decyzja Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Legnicy - zawiadomili nas mieszkańcy osiedla domków w Jerzmanowej. Mają nadzieję, że teraz na os. Truskawkowym będzie można zrobić porządek.

Ta decyzja kolegium ma doprowadzić do tego, że wójt Alicja Serdak mieszkającym lub budującym się w Jerzmanowej od lat ludziom będzie wreszcie wydawała pozwolenia na doprowadzenie gazu, wody i że będą wreszcie drogi na tym osiedlu. Jednak... nie wiadomo czy tak będzie.

- My uważamy, że drogi na tym osiedlu są gminne, mamy na to dokumenty i decyzje różnych urzędów. Pani wójt do tej pory uważała, że nie. Teraz jest wreszcie uprawomocniona decyzja o unieważnieniu decyzji pani wójt sprzed lat - tłumaczy tę zawiłą kwestię Adam Butyński, prezes stowarzyszenia Degno Vita, które założyli mieszkańcy. - Krótko mówiąc, pod koniec lat 90. pani wójt uznała, że te drogi są gminne. Ale kilka lat później zwróciła się do SKO, żeby unieważnił jej poprzednią decyzję. Sprawa ta trwała w SKO od 2004 roku.

Jak mówi Butyński, mieszkańcy już napisali do wójt, że oczekują, by zajęła się sprawą zarządu dróg. - Ale nam nie odpisała - mówi Butyński. - Teraz wszyscy mieszkańcy zamierzają od nowa pisać do niej wnioski o przyłącza wody, gazu, zjazdy z drogi i odbiory budynków. Myślę, że w okresie przedwyborczym pani wójt się nie ugnie, zechce pokazać, że jest twarda.

1 października do prokuratury rejonowej wpłynęło zawiadomienie od stowarzyszenia - że pani wójt nie udziela mieszkańcom informacji publicznej, związanej z budową dróg. - Rozpatrujemy tę sprawę, przesłuchujemy mieszkańców - powiedziała nam prokurator rejonowa Liliana Łukasiewicz. - Do końca tego miesiąca wydamy decyzję, czy istnieją przesłanki, że wójt popełniła przestępstwo i czy rozpoczniemy postępowanie, czy też nie.

Sytuacja na tym osiedlu jest skomplikowana i zawiła. Rozrasta się z roku na rok, jest na nim wiele domków. Ludzie chcieliby tu żyć wygodnie, dostatnio i w harmonii z otoczeniem. Ale na ich osiedlu nie ma dróg ani oświetlenia. Nie mają także zgód na podstawowe przyłącza, a niektórzy dawno zbudowali domy, lecz nie mają odbioru budynków i nie mogą w nich zamieszkać. Wszystko przez to, że biznesmen, który sprzedał im działki, obiecywał pobudować drogi, ale tego nie zrobił.

Wczoraj wójt Alicja Serdak była nieuchwytna. Przypomnijmy, że w 2001 r. podjęła decyzję o przejściu dróg na osiedlu na własność gminy. Ale jak twierdziła, biznesmen, który sprzedał ludziom działki, kazał gminie zapłacić za te drogi. Wobec tego starała się decyzję unieważnić. - Trzeba uzbroić się w cierpliwość i poczekać aż pokończą się wszystkie sprawy w sądach i zapadnie ostateczne rozstrzygnięcie. Innego wyjścia nie ma - mówiła. Ale ludzie stracili już cierpliwość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska