MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czas "wojny domowej" w mieście już za nami

Przemysław Piotrowski 68 324 88 69 [email protected]
Jeszcze niedawno Dowhan z Kubickim nie mogli się dogadać i wzajemnie wbijali sobie szpileczki.
Jeszcze niedawno Dowhan z Kubickim nie mogli się dogadać i wzajemnie wbijali sobie szpileczki. Mariusz Kapała
Prezydent Janusz Kubicki i prezes Falubazu Robert Dowhan pogodzili się przed kamerami, podali sobie dłonie i zapowiadają współpracę. Co ona może przynieść? Oj, tu zdania są podzielone...

Nie od dziś wiadomo, że zgoda buduje, a niezgoda rujnuje. Niestety, panowie w ostatnim czasie wyraźnie się zagalopowali. Jeden próbował dyskredytować drugiego, a drugi kombinował, jak przywołać pierwszego do porządku. I na odwrót. Widzieli to i mówili o tym wszyscy, choć Kubicki i Dowhan się od tego odcinali. Co nam przyniosła ta wojenka? Wstyd na całą żużlową Polskę po aferze z trybuną K, którą zbudowała firma Alstal, i mocno nadwerężony budżet klubu. Gdy dodamy do tego osłabiony wizerunek miasta, głównie za sprawą wybryków kibiców podczas Festiwalu Piosenki Rosyjskiej, to widać, że prezydent i prezes narobili ostatnio niemałego bigosu.

Trudno teraz dociekać, który miał więcej racji. Każdy może myśleć inaczej, tym bardziej, że obaj mają
rzesze zwolenników. Najważniejsze, że najgorsze już za nami. Teraz czas na współpracę. Co ona może przynieść? Kubicki i Dowhan zapewniają, że to koniec nieporozumień i razem będą dążyli do tego, by Falubaz i zielonogórski żużel wygrał na tym najwięcej.
- To koniec zawirowań - podkreśla prezydent. - W pierwszej kolejności trzeba zakończyć temat z trybuną K. To nasz największy ból i czekamy, aż wykonawca ostatecznie zrobi to, co powinien. Mam nadzieję, że uda się nam jak najszybciej rozstrzygnąć ten problem.

Zobacz też Derby Ziemi Lubuskiej

Prezes też bardzo liczy na współpracę. - To była męska rozmowa i mam nadzieję, że będzie między nami już tylko dobrze - zaznacza. - Pewne obietnice ze strony prezydenta już padły i nie ukrywam, że liczę na pomoc finansową dla klubu. Trybuna K to jedno, ale trzeba też pomyśleć o prostej startowej, na której powstałaby lżejsza konstrukcja. Jeśli chodzi o nasz budżet, to prezydent też dał słowo, że pomoże, choć potrzebuje trochę czasu. Mam nadzieję, że znajdziemy jak najlepsze rozwiązanie.
Ludzie, którzy zajmują się sprawami miasta, też są zdania, że zgoda może przynieść wiele dobrego.
- Nie wątpię w szczerość obu panów - stwierdza Adam Urbaniak z PO. - I powiem to jako zwykły kibic. Zależy mi na dobru klubu, bo ono musi wykraczać poza wszelkie ambicje. Co prawda pojawiają się głosy, że prezydent mógł zachować się koniunkturalnie, bo medal jest o krok, ale ja w to nie wierzę. Ta zgoda może w końcu dać trochę spokoju.

- Na tym porozumieniu wygra przede wszystkim Falubaz - dodaje radny Jacek Budziński z PiS. - Boję się tylko, że ta przyjaźń może być trochę szorstka, bo przecież zgoda została wymuszona przez sponsorów. Gdyby nie prezesi Stelmetu Stanisław Bieńkowski i Kronopolu Maciej Karnicki, to najpewniej nic by z tego nie wyszło. Ale nie chcę zapeszać. Poczekamy, zobaczymy. Niech słowo stanie się ciałem.
Najlepszym przykładem na to, że zgoda buduje, jest Gorzów. Prezes Stali Władysław Komarnicki i prezydent miasta Tadeusz Jędrzejczak od lat żyją w znakomitych stosunkach, czego owocem jest m.in. piękny stadion żużlowy, na którym w lipcu został rozegrany finał Drużynowego Pucharu Świata, a w październiku będzie turniej Grand Prix.

- Przecież kiedyś panowie Kubicki i Dowhan żyli w wielkiej przyjaźni - przypomina Komarnicki. - Pamiętam, jak razem jeździli na narty. I naprawdę dziwiłem się, że tak się poróżnili. Te animozje nie mogły budować. Jakakolwiek współpraca była niemożliwa. I powiem tak: walka to głupota. I jeśli chce się zrobić jakieś dzieło, to trzeba schować prywatne ambicje pod poduszkę. Oni mieli je po prostu za duże. A ja? Podczas budowania stadionu i całego planu pod tytułem Grand Prix byłem na każde zawołanie. Nie uciekałem, nie obrażałem się i zawsze potrafiłem dojść z innymi do konsensusu. Życzę, aby w Zielonej Górze również zapanował podobny spokój i atmosfera zgody. One budują.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska