Wspaniałe dzieła antyku, potem długo, długo nic i wreszcie imponujący renesans... Co było w międzyczasie? Jak z pogardą mówiono, mroczne wieki średnie. Do dziś, gdy chcemy powiedzieć o czymś prymitywnym, ciemnym, mówimy... „średniowiecze”.
- Bzdura - reaguje Longin Dzieżyc, historyk sztuki z Muzeum Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze. I żeby nie być gołosłownym, natychmiast zabiera nas na ekspozycję sztuki sakralnej.
- Zacznijmy od tego, że nie jest to jakaś tam kolekcja - tłumaczy. - Gdy niedawno w Poznaniu, w Muzeum Narodowym, organizowano wystawę poświęconą 1050. rocznicy chrztu Polski, byliśmy jedyną z nielicznych placówką, którą poproszono o wypożyczenie dwóch eksponatów - Chrystusa Zmartwychwstałego z Witoszyna oraz św. Anny Samotrzeciej z Borowa Polskiego. I kolekcja nasza budowana jest już dziesiątki lat. Najpierw robiło to przedwojenne Heimatmuseum, później dołączono zbiory z Nowej Soli, a wreszcie w latach 60. i 70. trafiały tutaj dzieła ze zniszczonych kościołów...
Więcej przeczytasz w czwartek, 4 sierpnia, w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" oraz w serwisie plus.gazetalubuska.pl
Zobacz też: Pamiętasz, jak nazywały się te ulice w czasach PRL-u? [ZDJĘCIA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?