MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czarni zremisowali z Miedzią

Tomasz Hucał 68 377 02 20 [email protected]
Mecz na ciężkim boisku w Żaganiu był pełen walki, ale o fajerwerki techniczne na takiej murawie było trudno. O piłkę z obrońcą Miedzi walczy Jakub Rejmer (w środku).
Mecz na ciężkim boisku w Żaganiu był pełen walki, ale o fajerwerki techniczne na takiej murawie było trudno. O piłkę z obrońcą Miedzi walczy Jakub Rejmer (w środku). Adam Żyworonek
Faworyzowana Miedź Legnica nie była w sobotę lepszym zespołem od Czarnych Areny. Co więcej, to żaganianie mieli lepsze sytuacje do zdobycia gola. Choć mało brakowało, aby mecz w ogóle się nie odbył.

CZARNI ARENA ŻAGAŃ - MIEDŹ LEGNICA 0:0

CZARNI ARENA: Abramowicz - Kosakiewicz, Sudoł, Galuś, Filipe - Kononowicz (od 80 min Kostek), Flejterski, Tracz, Dorobek, Rejmer (od 72 min Wróbel) - Burski (od 85 min Adaszek).
MIEDŹ: Sjamin - Pilarski, Paszliński, Kucharzak, Grittner (od 76 min Hempel) - Kajca (od 64 min Kowal), Jarzębowski, Garuch, Gawlik (od 71 min Zieliński) - Grzegorzewski, Orłowski.
Czerwona kartka: Filipe (za dwie żółte); żółte: Galuś, Filipe, Adaszek - Kajca. Sędziował Tomasz Zieliński (Konin). Widzów 800.

Już na początku tygodnia żagańscy działacze chcieli przełożyć mecz, ze względu na zły stan boiska. Potem policja nie wydała opinii na temat organizacji imprezy masowej, dlatego władze miasta zadecydowały o rozegraniu spotkania bez kibiców. Ostatecznie delegat PZPN zezwolił na wpuszczenie ich na stadion i blisko 800 osób, w tym 200 z Legnicy zasiadło na trybunach.

Mecz na trudnym boisku, na którym więcej było piasku, niż trawy, nie był porywającym widowiskiem. Już w 3 mi bramkarz gości nie trafił w piłkę interweniując przed polem karnym i gdyby Piotr Burski lepiej przyjął futbolówkę, mógłby zdobyć gola. Pięć minut później Maciej Kononowicz wrzucił piłkę z prawej strony na szesnasty metr, gdzie stał Marek Tracz. Kapitan Czarnych Areny kropnął mocno, ale trafił jedynie w poprzeczkę. Miedź, która zapowiadała zdobycie trzech punktów, do przerwy nie błyszczała. Warto powiedzieć, że pierwszy celny strzał na bramkę legniczanie oddali w 44 min, a uczynił to z ostrego kąta Marcin Kajca. W 70 min Filipe faulował wychodzącego na dobrą pozycję Jakuba Grzegorzewskiego, za co zobaczył drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Od tego czasu Miedź przycisnęła Czarnych, ale trafiła na świetnie dysponowanego Mateusza Abramowicza, który był najlepszym graczem żaganian. M.in. w 88 min wybronił trudny strzał Grzegorzewskiego. - Sędziowanie było dziś kapitalne, a gra Abramowicza bardzo słaba - mówił po meczu z ewidentną ironią w głosie trener Czarnych Zbigniew Smółka.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska