Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co to za szkolenie?! - oburzają się licealistki. Policja radzi im, żeby podczas próby gwałtu zachowały… spokój

Redakcja
Aneta Atłochowicz uświadamiała młodzież, że spokój uratuje ich przed gwałtem
Aneta Atłochowicz uświadamiała młodzież, że spokój uratuje ich przed gwałtem fot. Tomasz Gawałkiewicz
- Gwałtu unikniemy, przestrzegając zasad bezpiecznego zachowania. Nie wolno panikować - tłumaczyła wczoraj asp. Aneta Atłochowicz. Nastolatki z I LO, które chciały szkolenia, bo boją się grasującego gwałciciela, były zajęciami z policją zniesmaczone.

Wczoraj stołówka szkolna w zielonogórskim I Liceum Ogólnokształcącym pękała w szwach. O ten wykład uczennice poprosiły same (pisaliśmy o tym 8 lutego). Za naszym pośrednictwem licealistki zaapelowały, aby ktoś nauczył je samoobrony. Boją się spotkania z gwałcicielem, który od miesiąca sieje postrach w Zielonej Górze i okolicy. Zgłosili się policyjni specjaliści od prewencji - z wykładem poświęconym zachowaniu w niebezpiecznych sytuacjach.

- Inne szkoły zorganizowały kursy samoobrony, a my zdecydowaliśmy się na zajęcia, dzięki którym dziewczyny dowiedzą się, w jaki sposób uniknąć napadu o podtekście seksualnym - tłumaczy Jakub Bieniecki, szkolny pedagog. Szkoła wspólnie z komendą miejską postanowiła uświadomić dziewczęta. - Nie wychodźcie po zmierzchu same na spacery, zakupy czy do dyskoteki - wyliczała asp. Atłochowicz. - Kiedy dojdzie do ataku, postarajcie się zachować spokój. Najważniejsze to unikać zagrożeń i sytuacji dla nas niebezpiecznych.

Policjantka uświadomiła młodzież, że każdy człowiek ma inny próg strachu i bólu. Możemy się bronić wtedy, kiedy mamy realne szanse obrony - Trzeba się zastanowić, co jest ważniejsze - mówiła Atłochowicz - Jeżeli czujemy, że pokonamy przeciwnika, to z nim walczmy.
- A jeżeli się nie czujemy się na siłach, to co mamy zrobić? Leżeć? - komentowała zniesmaczona Karolina Kaczmarek. - Niczego nowego się nie dowiedziałam. Moim zdaniem policja mówi za mało na temat bezpieczeństwa. Teraz już wiem, że chodzi im o zachowanie dobrego imienia. W niczym dzisiaj nam nie pomogli.

Podobnego zdania były Karolina Paradowska i Małgorzata Schmidt: - Wolałabym kurs samoobrony, bo przynajmniej wykorzystałabym podstawowe chwyty - stwierdziła Karolina. - Jeżeli nic by z tego nie wyszło, to miałabym świadomość, że próbowałam walczyć. Nie po to prosiłyśmy o kursy, żeby niczego się nie dowiedzieć - dodała Gosia.

- Ale czy samoobrona zdałaby się na coś w chwili realnego zagrożenia, strachu i paniki? - wtrąciła Anna Nowak. - Wiem, że w chwili napadu nie byłabym w stanie ruszyć ręką.

Opinie wśród młodzieży były podzielone. Część uważała, że zajęcia z samoobrony przyniosłyby lepsze skutki, a część, że gwałciciela trzeba załatwić "taktycznym podejściem psychologicznym". - Z psychologicznego punktu widzenia im bardziej czujemy się potencjalną ofiarą, tym bardziej przyciągamy prześladowcę - mówił J. Bieniecki.

Rady dla pań

* Nie wchodźcie do klatki schodowej, jeżeli stoi przy niej nieznajomy mężczyzna i pod żadnym pozorem nie wyciągajcie kluczy z plecaków czy torebek w towarzystwie nieznanych osób.

* Unikajcie terenów niezabudowanych, przemysłowych, biurowych czy szkolnych po godzinach pracy. Jeżeli będziecie zmuszone jechać windą, a będzie chciał się dosiąść nieznajomy, to lepiej z niej wysiąść i poczekać na następną. Najlepiej nie wpuszczać nikogo do domu, a jeżeli ktoś podaje się np. za pracownika administracji, należy go poprosić o okazanie legitymacji.

* Zamiast wracać nocnym autobusem wybierzcie taksówkę. Najlepiej, żeby ktoś was odprowadzał do domu ze szkoły czy pracy. Nie chodźcie nieoświetlonymi ulicami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska