Tradycyjnie z okazji dnia patrona kierowców i podróżnych św. Krzysztofa przed kościołami święcone są samochody. W niektórych parafiach święcenie odbywało się w niedzielę, ale w wielu można to jeszcze zrobić we wtorek, 25 lipca po wieczornych mszach.
Każdy, kto w kościele parafialnym św. Michała święci swój samochód dostaje znak ryby do przyklejenia na auto. - To najstarszy znak chrześcijan - wyjaśnia ksiądz Waldemar Kostrzewski. - Kiedy chrześcijanie byli prześladowani, nie mogli spotykać się pod krzyżem, trzeba było wymyślić znak, który byłby znany tylko dla wtajemniczonych. Po grecku ryba to Ichtis, pierwsze litery to skrót od słów Iesus Christos Teos ios Soter, czyli Jezus Chrystus, Bóg i Zbawiciel.
Zobacz też: Uwaga kierowcy! Na tej drodze działa już odcinkowy pomiar prędkości
Dlaczego święcimy samochody? - Po to, żeby służyły dobru, żeby można było zawieść bliskich do kościoła, czy kogoś do lekarza. Oczywiście chodzi też o Opatrzność, do której się zwracamy o ochronę. Święty Krzysztof siada z nami na siedzeniu obok, ale muszę przyznać, że kiedy kierowca przekracza dozwoloną prędkość to św. Krzysztof wysiada wtedy z auta - podkreśla z uśmiechem ksiądz Kostrzewski.
W kościele Michała datki zbierane podczas święcenia aut przeznaczone zostaną na zakup samochodu dla misjonarzy.
Zobacz też: Lubuskie czarne punkty. Te miejsca lepiej omijać [MAPA]
Zobacz też: Samochody elektryczne przyszłością polskiej motoryzacji. Który projekt wygra?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?