MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Co dalej z planami budowy boiska w Wędrzynie?

Wojciech Obremski 0 95 758 07 61 [email protected]
Wycinka drzew na tym terenie kosztowałaby gminę 2 mln zł.
Wycinka drzew na tym terenie kosztowałaby gminę 2 mln zł. fot. Wojciech Obremski
- Tyle się mówiło o nowym boisku, a tu go ani widu ani słychu! - poskarżył się nam Czytelnik z Wędrzyna. Według niego to skandal, żeby w drugiej co do wielkości miejscowości w gminie wciąż nie było obiektu sportowego z prawdziwego zdarzenia.

Mieszkaniec Wędrzyna (imię i nazwisko do wiadomości redakcji) uwielbia pograć w nogę. - Jednak żeby sobie pokopać, muszę jeździć aż do Sulęcina - mówi rozżalony mężczyzna.

Podkreśla, że jeszcze rok temu miał nadzieję, że w Wędrzynie powstanie nowe boisko. - Pamiętam, że Młodzi Demokraci zorganizowali nawet zebranie w tej sprawie. Dużo się o tym mówiło i nic - narzeka mieszkaniec tej podsulęcińskiej wsi.

Chcą boiska przy kościele

Młodzi Demokraci już dawno zauważyli potrzebę zbudowania w Wędrzynie nowego obiektu sportowego. Rozmowy, które toczą się od ponad roku, dotyczą m.in. lokalizacji boiska. - Tutaj działa klub WKS Wędrzyn, którego członkowie muszą grać na boisku w Trzemesznie.

To jeden z głównych powodów, dla których walczymy o murawę w Wędrzynie - mówi przewodniczący stowarzyszenia Młodzi Demokraci Koło w Sulęcinie Adam Piotrowski. Podkreśla, że podczas serii spotkań, w których uczestniczyli m.in. zastępca burmistrza Sulęcina Zbigniew Gruca i posłanka Bożena Sławiak, ostatecznie ustalono lokalizację boiska.

- Według mieszkańców Wędrzyna i Młodych Demokratów najlepsze miejsce to teren między klubem garnizonowym, a kościołem - tłumaczy A. Piotrowski.

Nieodpowiednie miejsce

Na jednej z ostatnich sesji radni głosowali nad wydaniem 50 tys. zł na projekt nowego boiska. - Wniosek nie przeszedł - mówi rozczarowany przewodniczący Młodych Demokratów.

- Gmina nie ma nic przeciwko budowie boiska w Wędrzynie, ale wskazane miejsce nie jest odpowiednie - twierdzi zastępca burmistrza Z. Gruca. Według niego między kościołem, a klubem garnizonowym jest za mało miejsca. - Poza tym na tym terenie rośnie mnóstwo drzew, za wycięcie których musiałaby zapłacić gmina - wyjaśnia. Dlatego gmina proponuje inne miejsce. - Przy jeziorze są idealne warunki - uważa.

- Nie poddamy się - mówi A. Piotrowski. - Jeśli będzie trzeba, zawiążemy stowarzyszenie na rzecz budowy boiska - zapowiada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska