- To co dzieje się w naszej okolicy woła o pomstę do nieba - zaalarmował nas pod koniec ubiegłego tygodnia pan Jerzy (nazwisko do wiadomości redakcji). - A w weekend to kilka ciężarówek dziennie stąd wyciągają - opowiadał o sytuacji z pogranicza żagańskiej ulicy Strumykowej i tzw. Małego Bożnowa.
Na dowód wysłał nam zdjęcie, które Państwu dziś pokazujemy. - To sytuacja z czwartku. Ten kierowca wjechał w wąską ulicę, nagle skończył się asfalt, a dla niego skończyła się jazda. Bez pomocy nie miałby żadnych szans na wyjechanie stąd. Niedługo ktoś tu chyba zacznie się specjalizować w wyciąganiu wielkich aut z błota - podkreśla żaganianin.
Zabrali kierunek
Skąd taki problem? Przecież od lat istnieje obwodnica, która pozwala ominąć miasto i nie wjeżdżać w tak pokrętne zakamarki... - Ale nie wszyscy jadą tą obwodnicą od strony Żar. Część podróżuje z kierunku Iłowej, a tą trasą już trudno dojechać do obwodnicy - opowiada nam anonimowo jeden z napotkanych kierowców ciężarówki, regularnie przejeżdżającej przez Żagań.
Przy tej rozmowie przypominamy sobie problem sprzed kilku miesięcy. Wtedy mieszkańcy ulicy Piłsudskiego domagali się, by z ich okolicy "zabrać" wielkie auta. Chodziło o to, że na ul. Jana Pawła II był drogowskaz informujący, że samochody jadące do Zielonej Góry lub Kożuchowa mają skręcać w Armii Krajowej, a potem na obwodnicę lub. ul. Kożuchowską. Ten sam drogowskaz do drogi krajowej na Leszno kierował jednak już przez Piłsudskiego.
Interweniowaliśmy wtedy w Zarządzie Dróg Wojewódzkich w Zielonej Górze. Zastępca dyrektora tej firmy Grzegorz Szulc obiecał nam zrobienie porządku z tym drogowskazem. Po kilku tygodniach rzeczywiście znak zmieniono. Teraz nie ma na nim w ogóle zjazdu na drogę krajową. - Jak więc ktoś, kto pierwszy raz jedzie przez miasto, ma wiedzieć, którędy jechać. Korzysta z nawigacji, a ta prowadzi go przez Piłsudskiego i dalej koło szpitala na Mały Bożnów - wyjaśnia kierowca, z którym rozmawialiśmy.
Coś z tym zrobimy
- A gdy już takie auto minie rondo koło szpitala pcha się, jak nawigacja nakazuje, na wąską Strumykową. Gdy skręci w prawo wpada na most, o ograniczonej nośności i koniec. Żadnego manewru, musi jechać do przodu, a tam zaraz kończy się asfalt i problem gotowy - opowiada pan Jerzy. - Coś z tym trzeba zrobić, może znak, że to ślepa ulica, albo, że tu nie ma drogi na Szprotawę - proponuje żaganianin.
- Nie możemy postawić znaku, że tu nie ma drogi do Szprotawy - uśmiechają się drogowcy.
- Tego pierwszego też nie. W końcu do Małego Bożnowa i do szpitala jeździ sporo osób - wyjaśnia Mariusz Smolarczyk z żagańskiego urzędu miejskiego. Magistrat ma pod swoimi skrzydłami ul. Piłsudskiego. - Jeszcze w tym tygodniu pojadę na miejsce i zobaczę co się da zrobić, może znak o ograniczeniu tonażu postawimy bliżej ronda - dodaje urzędnik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?