MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chodnik donikąd

Artur Matyszczyk
- No i mamy we wsi takie cacko. Chodnik nagle się urywa. Musimy chodzić poboczem - rozkłada bezradnie ręce Aleksander Motykiewicz
- No i mamy we wsi takie cacko. Chodnik nagle się urywa. Musimy chodzić poboczem - rozkłada bezradnie ręce Aleksander Motykiewicz fot. Tomasz Gawałkiewicz
Trzy lata temu fachowcy rozpoczęli budowę chodnika. Potem znikli i już się nie pojawili. Teraz mieszkańcy Płotów są w drogowym niebezpieczeństwie.

Aleksander Motykiewicz jest sołtysem Płotów. Wioski, która przezywa gwałtowny rozwój. Rozrasta się firma transportowa. Niedawno przy głównej drodze powstało centrum konferencyjno-prasowe. Sołtys na wieś spogląda z dumą. I tylko jedna sprawa spędza mu sen z powiek. Przy tej samej głównej szosie, wciąż nie ma chodnika.

Zaczęła się i nagle... skończyła

Nie ma, chociaż budowa ciągu dla pieszych rozpoczęła się z rozmachem trzy lata temu. Ale jak szybko się zaczęła, tak błyskawicznie się skończyła. W połowie roboty drogowcy znikli. Więcej już się nie pojawili. Teraz chodnik biegnie... donikąd. - Boli mnie to. Bo pamiętam szumne zapowiedzi, że będzie prowadził aż do pobliskiego osiedla. Tymczasem nagle się urywa. A to, że jest potrzebny, widać gołym okiem - mówi Motykiewicz, pokazując wymownie wydeptaną przez ludzi ścieżkę.
Chodnik jest potrzebny, bo główna droga w Płotach jest bardzo ruchliwa. Na szerokiej jezdni auta pędzą czasami ponad 100 km/h. Ludzie idąc poboczem są w dużym niebezpieczeństwie. Zagrożenie więc, to najważniejszy powód, dla którego chodnik powinien być dokończony. Są jednak i inne. - Przede wszystkim nie rozumiem, dlaczego rozpoczęto budowę, wydano pieniądze, a potem o chodniku zupełnie zapomniano. Przecież to jest marnotrawienie naszej kasy - smuci się sołtys, spoglądając na chwasty i trawy, które zarosły zrobiony już odcinek.

Zabrakło pieniędzy

Dlaczego roboty nie dokończono? Tłumaczą się właściciele drogi, a więc zarząd dróg wojewódzkich. - Zabrakło nam środków finansowych - mówi dyrektor zarządu Ewa Wilk. - W tej chwili jesteśmy na etapie przygotowywania wniosków, żeby w całości tę inwestycję wykonać. O sprawie jednak pamiętamy.
Jak się dowiedzieliśmy niedokończonych inwestycji w województwie jest dużo więcej. Wszystko przez to, że w ostatnim roku większość unijnego dofinansowania szło na grube zadania unijne. Czyli remonty głównych dróg. Zdaniem Wilk, jeżeli projekt zostanie zaakceptowany przez zarząd województwa, chodnik w Płotach powstanie, ale dopiero za rok. Po naszej interwencji jednak dyrekcja zarządu zapewniła, że istniejący odcinek wysprząta. - W najbliższych dniach wyślę ekipę, która pozbędzie się zielska zarastającego ten ciąg - zapewnił Grzegorz Szulc z ZDW.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska