- Gania, załatwia, robi co może. Widzę, że się bierze za robotę - wylicza Tomasz Szender, który prowadzi sklep spożywczy w Chociulach. - Zrobił w ostatnim czasie drogę przy blokach i chodniki tam się wreszcie pojawiły. I w pozostałej części wsi to samo robi, tam gdzie jeszcze nie ma chodników, wkrótce się pojawią.
Mieszkańcy pamiętają jak Chociule górnicy od ropy i gazu sobie upatrzyli: - Chcieli między domami wieże wiertnicze stawiać, a każdy wie, że smród byłby niemiłosierny. Nasz gospodarz na to nie pozwolił i kopalnię kilkaset metrów za wsią wznieśli - wspomina klient sklepu.
- Dzięki niemu przenieśli kopalnię - potwierdza Szender.
- Super facet! Takich trzeba nam więcej - cieszy się młoda kobieta. - Co ważne: dobry gospodarz. Gdyby nie on, niewiele mielibyśmy we wsi porobionych rzeczy. Latem imprezy nam robi, wszystkim się interesuje, ale jego największa zasługa to chodniki i drogi.
- W porządku jest, tak w ogóle dobrze nastawiony do ludzi - dorzuca Mirosław Lasek. - Dużo zrobił i dzięki niemu mamy plac zabaw. Na pewno jeszcze sporo do zrobienia zostało, gdzieniegdzie chodników brakuje, przystanek odmalować trzeba.
We wsi jest i kanalizacja, i wodociąg, tylko gazociągu brakuje. - No, gazu nie ma, a by się przydał - przyznaje Szender i po chwili zastanowienia dodaje: - Myślę, jak on sobie ze wszystkim daje radę, przecież etatów ma na masakrę! I wspólnotę mieszkaniową trzyma, i radnym jest, i w pogotowiu jako ratownik jeździ, no i w straży pożarnej pracuje.
Woźniak od sześciu lat jest sołtysem. - Zbudowaliśmy plac zabaw z boiskiem do koszykówki i piłki nożnej - mówi z dumą. - Odbywają się tam coroczne festyny. - We wsi powstał chodnik do cmentarza, postarałem się też o zajęcia pozalekcyjne w naszej szkole. W planach mamy budowę szatni na boisku, chcemy też zbudować drogę szutrową do boiska, położyć kostkę granitową przy kościele i chodnik do świątyni.
Sołtys z mieszanymi uczuciami mówi o kopalni: - Tak, rzeczywiście nie pozwoliliśmy górnikom na odwierty w pobliżu zabudowań. Mimo to smród siarkowodoru czasem daje się nam we znaki. Na razie są cztery odwierty, ale zakład górnictwa nafty i gazu obiecał nam, że przy piątym zbuduje instalację, która będzie neutralizowała szkodliwe związki, na pewno będę tego pilnował.
- Nie brak mu charyzmy, a pracowity jak mrówka - zauważa mieszkanka osady.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?