- Nie mamy oficjalnej informacji z sądu o wyroku, poproszę wójta o wyjaśnienie. Z przykrością odebrałem wyrok, ale odejście teraz wójta byłoby katastrofą dla gminy. Nie mamy zastępcy, a zaczynamy wielkie inwestycje i wójt jest potrzebny do podpisywania umów z wykonawcami i z bankami o kredyty. Nie oczekuję od wójta rezygnacji - powiedział nam przed sesją Jerzy Barski, przewodniczący rady.
To dobry gospodarz
W poniedziałek Sąd Rejonowy w Międzyrzeczu skazał wójta Tadeusza J. na dwa lata w więzieniu w zawieszeniu na 3 lata, 7,5 tys. zł grzywny i zwrot 7,2 tys. zł wyłudzonych pieniędzy. Orzekł też zakaz pełnienia stanowiska wójta przez 5 lat. Wójt miał 11 zarzutów, ale sąd nie uznał go za winnego narażenia gminy na stratę przy budowie hali sportowej. Skazał go jednak za przyjęcie łapówki i wyłudzenie gminnych pieniędzy na podstawie fikcyjnych delegacji.
Sześcioro zapytanych na ulicy mieszkańców Przytocznej zaczyna odpowiedź od stwierdzenia, że wójt to dobry gospodarz, że tyle się za niego w gminie zmieniło na lepsze. Troje w ogóle nie słyszało o śledztwie i wyroku. Pozostali wiedzą o skazaniu, ale nie mają zdania, czy wójt powinien odejść, czy zostać. - Wrobili go, panie i tyle - twierdzi starszy pan. - Widać komuś zaszkodził - uważa inny. Pan Andrzej przeżywa dylemat moralny. - Jak odejdzie i przyjdzie ktoś gorszy, to co? Ale jak ma zostać i dalej robić matactwa, to też niedobrze. Ciężka sprawa - komentuje filozoficznie.
Czuję się niewinny
Wywołany do odpowiedzi przez przewodniczącego rady, wójt odczytał z kartki oświadczenie. ,,Zarzuty dotyczące hali sportowej nie zostały przez sąd potwierdzone. Z kilku delegacji sąd też mnie uniewinnił. Po otrzymaniu na piśmie uzasadnienia wyroku, będę się odwoływał i myślę, że zostanę uniewinniony. Nie czuję się winny. Wyrok jest nieprawomocny, w tym w części dotyczącej zakazu zajmowania stanowiska'' - przeczytał wójt.
Nie padł wniosek o głosowanie nad odwołaniem wójta. Tylko radny Bogdan Gniazdowski zaproponował, aby teraz, po wyroku, każde zobowiązanie finansowe wójta było konsultowane z radnymi. - Bo wójt ma kłopoty z pieniążkami - uzasadnił. Ale głosowania nad tym też nie było.
Opozycja bez szans
- Wniosek o dymisję wójta nie miał żadnych szans. Jest nas w opozycji tylko czterech radnych, wobec 11 zwolenników wójta - powiedział nam już po sesji radny Zbigniew Piekarski. Inny radny szepnął nam skrycie do ucha: - Dobrze, że byliście redaktorzy (był jeszcze kolega z radia Zachód), przynajmniej sesja odbyła się kulturalnie, bez wyzwisk i chamskiego jak zwykle zachowania wójta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?