Na pierwszym planie siedzi mała, może dwuletnia dziewczynka. Blondyneczka, uśmiechnięta, w chuście na głowie. Nad nią napis: ,,Chcesz zabijać? Zabij się sam!'' poniżej: ,,Aborcja stop!!!''. Na samym dole namiary na strony internetowe związane ze skrajna prawicą.
Podzielone zdania
Plakatowi na słupie ogłoszeniowym nieopodal przystanku autobusowego przy ul. Fredry przygląda się Grażyna Brońska. - Nie wiem, co to jest ten NOP, ale każdemu, kto jest za aborcją, powiedziałabym tak samo, jak tu napisali - mówi gorzowianka. Jest przeciwko przerywaniu ciąży.
Marek (nie chce nazwiska) też jest przeciwko, ale według niego w plakatowej akcji wcale nie chodzi o aborcje. - Chłopcy-prawicowcy chcą sobie ugrać trochę punktów na nośnym temacie. Co tak nagle się obudzili z aborcją? I po co podają akurat takie strony internetowe? Może daliby lepiej namiary na instytucje, które pomagają samotnym matkom? - mówi. Według niego wcale nie chodzi o aborcję, tylko łowienie nowych członków organizacji. - Temat plakatu jest tylko wabikiem - mówi młody gorzowianin z os. Staszica.
Zmusić do myślenia
A. Gmurczyk zapewnia, że to nie wabik, a konsekwentna akcja. - Prowadzimy ją, używając różnych plakatów, od ponad dziesięciu lat. Hasło owszem, jest mocne, ale dzięki temu zmusza do myślenia.
Nasz przekaz jest jasny: chcesz zabijać dzieci? To pomyśl, czy być chciał, żeby ktoś zabił ciebie - mówi szef Narodowego Odrodzenia Polski. Na koniec dodaje, że ,,o ważnych sprawach można mówić szacownie i pięknie, albo ostro i nazywając rzeczy po imieniu''. - My wybieramy ten drugi sposób - podkreśla.
Podobne akcje plakatowe NOP zorganizował już w innych miastach, m.in. w Rudach Wielkich i Zabrzu. Migawki z tych miejsc można zobaczyć na oficjalnej stronie internetowej organizacji.
Pod koniec kwietnia antyaborcyjną akcję w Zielonej Górze zorganizowało prawicowe stowarzyszenie Falanga. Tam na plakatach zamiast dziecka był... Adolf Hitler. I jeszcze przypomnienie, że - ,,Hitler jako pierwszy wprowadził w Polsce legalną aborcję". Był też dopisek: ,,Prawo do wolności nie jest aborcją, lecz eksterminacją niewinnych. Dla feministek zabite dzieci to statystyka, dla nas - tragedia". Tam też plakaty wzbudziły kontrowersje.
Nikt tego nie wie
Aborcja w Polsce jest dopuszczalna tylko w wyjątkowych przypadkach (m.in. gdy dziecko jest wynikiem gwałtu). Oficjalnie przeprowadza się w naszym kraju około 100 zabiegów rocznie. Ile naprawdę? Szacunki różnią się od siebie w zależności od źródła. Można znaleźć dane, że jest ich od kilku do nawet kilkuset tysięcy rocznie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?