MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ceny domów ciągle rosną

(mb)
Raport o rynku nieruchomości.

Polski boom mieszkaniowy to boom na kredyty. Trudno analizować rynek nieruchomości nie przyglądając się jednocześnie temu jak i za ile można dostać w bankach pieniądze na ich zakup. Czy opłaca się kupować kupić mieszkanie na wynajem?

Okazuje się, że przy przyjęciu bardzo realistycznych i ostrożnych założeń kupno nieruchomości na wynajem może przynieść nawet ponad 15 proc. zysku rocznie. A można ją zrealizować za pieniądze nie swoje, lecz banku, a więc tani kredyt hipoteczny. Sprawdziliśmy jaką kwotę kredytu banki skłonne są pożyczyć przykładowej rodzinie, a także zebraliśmy informacje o oprocentowaniu wybranego kredytu w największych polskich bankach.

Drożej we frankach w złotówkach bez zmian

W tabeli nr 1 przedstawiamy oprocentowanie przykładowego kredytu mieszkaniowego w największych bankach na rynku. Analizujemy przypadek zakupu mieszkania wartego 400 tys. zł w całości za kredyt. Wyraźnie widać wzrost kosztu kredytów we frankach szwajcarskich - średnio o 0,14 proc. Jeśli pominąć przypadek BOŚ (wynikający ze znaczącej zmiany marż) wówczas wzrost wynosi 0,27 pkt proc. W przypadku kredytu na kwotę 400 tys. zł spłacanego przez 30 lat podwyżka w tej skali przekłada się na wzrost raty o 60,90 zł (z 1.800,15 zł do 1.861,05 zł).

Praktycznie nie zmieniło się oprocentowanie kredytów w złotówkach - średnio wzrosło o 0,04 pkt proc. co oznacza ratę wyższą o 11,15 zł. Wyższe ceny kredytów we frankach to oczywiście efekt podwyżek stóp procentowych w Szwajcarii. 14 grudnia ubiegłego roku szwajcarski bank centralny podwyższył stopy procentowe o 0,25 pkt proc. Identyczną decyzję podjął 15 marca 2007. Obecnie przedział, w środku którego powinien się zdaniem banku znaleźć 3-miesięczny LIBOR to od 1,75 do 2,75 proc. - oznacza to LIBOR 3M na poziomie 2,25 proc.

Zdolność kredytowa

Pożyczamy coraz więcej. Trudno się dziwić - mieszkania drożeją w szybkim tempie. W lutym tego roku średnią kwotę kredytu mieszkaniowego można szacować na ok. 200 tys. zł podczas, gdy w lutym ubiegłego roku było to niewiele ponad 100 tys. zł.

W Millennium - drugim banku mieszkaniowym rynku, od stycznia 2006 do lutego 2007 średni kredyt wzrósł ze 129 do blisko 200 tys. zł. W GE Money Banku ze 158 do 222 tys. zł, w Domu ze 115 do ponad 200 tys. zł, w BGŻ ze 103 do 155 tys. zł. Widać więc, że średnie kwoty kredytów rosną nawet szybciej niż ceny nieruchomości. To oznacza, że coraz częściej zaciągamy kredyty bez wkładu własnego - na zakup całej nieruchomości.

W sytuacji gdy mieszkania szybko drożeją kluczową sprawą staje się często nie cena kredytu ale to, czy bank będzie skłonny pożyczyć odpowiednio wysoką kwotę. Zdolność kredytowa zależy od wielu parametrów takich jak oczywiście wysokość dochodów czy źródło ich uzyskiwania ale także np. miejsce zamieszkania, liczba osób w gospodarstwie domowym, wysokość obciążeń z tytułu rat innych kredytów itp.

Sprawdziliśmy jaką kwotę banki będą skłonne pożyczyć 4-osobowej rodzinie o łącznych dochodzie 5.000 zł netto (uzyskiwanym z umowy o pracę). Zakładamy że nasi kredytobiorcy chcą pożyczyć środki na 30 lat przy możliwie niskim wkładzie własnym (jeśli to możliwe: na zakup całej nieruchomości).

Najbardziej hojny okazał się Kredyt Bank, który skłonny jest pożyczyć w tym przypadku 661,5 tys. zł w złotówkach i równowartość 551 tys. we frankach szwajcarskich.

Warto zauważyć, że banki pożyczają więcej w przypadku wyboru kredytu w krajowej walucie - to efekt rekomendacji S, która nałożyła na banki wymóg surowszej oceny zdolności kredytowej klientów decydujących się na walutę obcą. Ponad pół miliona kredytu złotówkowego udzielą także Nordea Bank Polska, Bank BGŻ, Nykredit, Polbank, ING Bank Śląski, Millennium.

W przypadku CHF - poza Kredyt Bankiem, którego oferta walutowa nie prezentuje się zbyt atrakcyjnie (patrz tabela z oprocentowaniem) - dość liberalnie ocenia zdolność kredytową GE Money Bank (473 tys. zł), Dom (470 tys. zł), Millennium (456 tys. zł dla Krakowa, Wrocławia, Gdańska, Poznania i Katowic oraz 433 tys. zł dla Warszawy), a także Nordea (prawie 426 tys . zł). Relatywnie niewielkie kwoty kredytu przykładowa rodzina uzyska w Deutsche Banku PBC (tylko 100 tys. zł w przypadku Warszawy), BOŚ (ok. 200 tys. zł) i w BZ WBK (186 tys. zł).

Widać, że banki dość znacząco różnią się jeśli chodzi o ocenę zdolność kredytowej. Im wyższe mamy dochody, tym większy wybór ofert. Przy niskich dochodach może się okazać, że do wyboru mamy tylko kilka ofert. Jest to szczególnie widoczne w sytuacji, gdy o kredyt stara się rodzina złożona z kilku osób. Według jednego banku koszt utrzymania jednej osoby może wynosić np. 600 zł a inny założy go na średnim poziomie 300-400 zł. Łączne koszty ,,życia'' odejmowane są od dochodów netto i potem musi zostać jeszcze coś na utrzymania mieszkania (400-500 zł) i spłatę raty kredytu.

Obrót nieruchomościami na rynku wtórnym

Ceny nieruchomości systematycznie rosną. Na dalszy wzrost cen wpłyną zapewne rosnące ceny gruntów, kosztów robocizny i materiałów budowlanych. Niezwykle ważkim tematem pozostają także zmiany legislacyjne.

Projektem legislacyjnym, który może wpłynąć na obniżkę (czasową) cen mieszkań jest projekt dotyczący możliwości wykupu przez lokatorów mieszkań spółdzielczych. Projekt wniesiony przez LPR a popierany przez PiS i Samoobronę zakłada przyznanie lokatorom mieszkań na własność, po spłaceniu przez nich nominalnej kwoty kredytu (zaciągniętego przez spółdzielnię na budowę nieruchomości) i umorzonego przez państwo w latach 70. i 80.

Przewiduje się że nierzadko będą to kwoty rzędu kilku czy kilkunastu złotych. Istnieje szansa, iż projekt zostanie zaakceptowany przez Sejm. SLD zarzuca mu niezgodność z Konstytucją, opinie prawników są jednak podzielone i to czy około 900 tysięcy rodzin będzie mogło wykupić swoje mieszkania za przysłowiowe grosze, rozstrzygnie się w przeciągu dni. Nie oznacza to oczywiście, iż na rynku wtórnym pojawi się nagle prawie milion mieszkań. Taki scenariusz doprowadziłby niewątpliwie do gwałtownego spadku cen.

Domy i działki

Jednym z nasilających się trendów, z którym już mamy do czynienia na rynku nieruchomości, jest rosnący popyt na działki budowlane i domy jednorodzinne. Budowa domu jest rozpatrywana jako alternatywa dla kupna dużego mieszkania. Sytuacja ta ma miejsce przede wszystkim w miastach, gdzie odnotowuje się najwyższe ceny mieszkań, czyli w Warszawie, Krakowie, Poznaniu i Wrocławiu. Koszt budowy domu w systemie gospodarczym czy też przez firmę budowlaną jest bowiem znacznie niższy niż koszt zakupu metra kwadratowego mieszkania. Istnieje też szansa otrzymania kredytu z dopłatą do odsetek.

Niestety podaż ziemi ograniczona jest przez braki planów zagospodarowania przestrzennego. W związku z tym ceny działek z już ustalonym statusem rosną. W dużych miastach i ich okolicach brakuje także działek atrakcyjnie położonych (komunikacyjnie, z dostępem do mediów i infrastrukturą). Poza tym istnieje naturalna tendencja rozrastania się dużych miast w kierunku terenów i miejscowości podmiejskich. W Europie w okolicach dużych miast powstają przede wszystkim osiedla domów jednorodzinnych. Dodatkowo ceny ziemi w Polsce są dla inwestorów zagranicznych bardzo atrakcyjne, co zachęca ich do zakupów a w rezultacie wpływa na ich wzrost.

Najbardziej poszukiwane

W przypadku działek na pierwszy plan wysuwa się stan prawny działki. Poszukiwane są przede wszystkim działki z już wydanym pozwoleniem na budowę lub chociaż z perspektywą otrzymania takiego pozwolenia.

Zarówno w przypadku kupna działki pod zabudowę jak i kupna domu klienci kierują się następującymi kryteriami:

  • Lokalizacja rozumiana w wieloraki sposób:
  • Korzystna komunikacyjnie, z dojazdem (ulicą lub utwardzoną drogą)
  • Atrakcyjne położenie (las lub inne tereny zielone, spokojna okolica, korzystne usytuowanie względem stron świata, charakter i gęstość zabudowy w okolicy, infrastruktura socjalna czyli sklepy, szkoły, przedszkola i punkty usługowe w okolicy)
  • Sąsiedztwo (czy nie jest uciążliwe, np.: ruchliwa droga, ferma hodowlana itp.)
  • Wielkość działki i domu. Najpopularniejsze pod zabudowę są działki pomiędzy 1.000 a 2.000 mkw. W niektórych gminach obowiązują przepisy dotyczące minimalnej wielkości działki przeznaczonej pod zabudowę. Natomiast w przypadku domów najbardziej poszukiwane są domy do 250 mkw. Wśród nich możemy wyróżnić 2 grupy: nieduże około 150-160 mkw. i najpopularniejsze ,,średniaki'' o powierzchni 230-300 metrów
  • Dostęp do mediów czyli gaz, woda, kanalizacja, telefon a nawet internet. W przypadku ofert z www.szybko.pl widoczne jest, iż cena jest zdecydowanie wyższa w przypadku gdy dostępna jest kanalizacja (nie ma potrzeby instalowania szamba, własnej oczyszczalni ścieków, co obniża koszty inwestycji)
  • Inne dodatkowe cechy działki, np. ogrodzenie

  • od 7 lat
    Wideo

    Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy

    Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!

    Polecane oferty

    Materiały promocyjne partnera
    Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska