Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cały się trzęsie, zgroza

Zbigniew Janicki Krzysztof Fedorowicz
Czesław Kordasz zwraca uwagę, że most jest w fatalnym stanie
Czesław Kordasz zwraca uwagę, że most jest w fatalnym stanie fot. Ryszard Poprawski
Wysoki stan wody w Bobrze oraz konary, które niesie prąd rzeki znów zagroziły mostowi w Bobrowicach. Dzięki naciskom radnego uratowano przeprawę.

Na ostatniej sesji radny żagańskiego powiatu, Henryk Janowicz pożalił się na straż pożarną. Zagrożony był most w Bobrowicach. - Napierały na niego konary. Zwróciłem się po pomoc do straży, a zostałem odesłany do zarządcy, czyli melioracji - opowiadał.

Most budzi grozę

Komendant zapewnił, że jest skłonny do współpracy, ale... - Jest instytucja która potężne pieniądze bierze i powinna spełniać swoją powinność - powiedział Jan Zdunek.
Dodał, że odgarnięcie gałęzi jest do zrobienia, ale w tym czasie mogłoby być zagrożone życie ludzkie.

- Dzwoniłem do melioracji i stamtąd mnie też zmyli - denerwuje się Janowicz. - Powiedzieli, że nie mają pieniędzy. A chodzi o zrozumienie problemu, który co roku wraca.
- Już interweniowaliśmy w Bobrowicach - poinformował "GL" rzecznik prasowy żagańskiej straży Waldemar Kasperowicz.

Sprawdziliśmy. Byliśmy w Bobrowicach w ostatni czwartek. Co prawda pod przeprawą zobaczyliśmy tylko jeden gruby konar, ale stan mostu budzi grozę. Kilka przęseł nie spełnia już swej roli, bo nad wodą wiszą urwane kikuty bali.

Nie dbają o wioskę

- Strach jechać mostem, bo cały się trzęsie, tylko czekać aż którejś wiosny spłynie - żali się Czesław Kordasz z Bobrowic. - W ogóle nie dbają o naszą wioskę, chyba ją pod zalew przeznaczyli.

Mieszkańcy mówią, że plany budowy żelbetonowej przeprawy były już za komuny. Miała być znaczenie dłuższa i sięgać drugiego wału od strony Leszna Dolnego.

A obecny drewniany most budowało wojsko kilkanaście lat temu.

- Strażacy każdego roku muszą wyciągać konary - zauważa Cz. Kordasz. - Może z samym mostem nie byłoby tak źle, gdyby przęsła zbudowano z odpowiednio długich bali, bo te które są, były łączone w połowie i właśnie w tym miejscu pękają.

Na most mogą wjeżdżać pojazdy o ciężarze do 3 ton, a na początku jeździły nim trzydziestotonowe ciężarówki. Dziś taki pojazd musi jechać do Bobrowic gruntową drogą ze Szprotawy, która miejscami prowadzi przez podmokły teren i jest w fatalnym stanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska