Stodoła na prywatnej posesji przy ul. Gdańskiej zaczęła się palić ok. 15.00. - Nie wiedziałam co się dzieje, bo kłęby czarnego dymu unosiły się nad ulicą, nie wiedziałam co się stało. Wtedy zauważyłam, że pali się stodoła sąsiada, szybko zadzwoniłam na 112, początkowo nie udało się nawiązać połączenie. Potem jednak odebrali. Minęło trochę czasu zanim dojechali strażacy. Martwiłam się bo moja stodoła sąsiaduje z tą sąsiada i bałam się, że też zacznie się palić, zaczęliśmy wynosić z niej co tylko się dało - opowiada kobieta z sąsiedniej posesji.
Właściciel posesji nie chciał z nami rozmawiać i wyprosił nas z podwórka, a zdjęcia kazał nam zrobić z ulicy. - Nic się nie stało - uciął. Dowódca akcji kpt Zbigniew Słomka z PSP Lubsko poinformował nas, że zgłoszenie o pożarze zostało odebrane 15.16, a pierwszy wóz strażacki przyjechał na miejsce zdarzenia trzy minuty później.
- W sumie pożar gasili trzy jednostki PSP z Lubska oraz jednostki OSP z Górzyna i Starej Wody. Ogień został zaproszony podczas prac naprawczych saaba ibiza w wyniku spawania albo zgrzewania. Auto spłonęło, spalił się także drugi samochód znajdujący się w stodole marki toyota corrola. Straty ocenia się na ok. 60 tys. zł. - dodaje kpt Słomka.
Kompletnie zniszczony jest także dach stodoły, który nadaje się do rozbiórki. Sąsiedzi mówią o szczęściu w nieszczęściu, bo gdyby pożar wybuchł w nocy, straty mogłyby być bardzo duże. Obecnie trwa dogaszanie konstrukcji dachowej stodoły.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
