MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Byliśmy w ogromnym, trzypoziomowym bunkrze armii NRD w Kolkwitz koło Cottbus! (zdjęcia)

Zdzisław Haczek
Zdzisław Haczek/Gazeta Lubuska
To w bunkrze 1. Dywizji Obrony Powietrznej żołnierze armii NRD obserwowali, jak uprowadzone samoloty LOT-u leciały na lotnisko Tempelhof w Berlinie Zachodnim. Bunkier ma trzy poziomy. Każdy po 700 mkw. Od 1967 r. było tu centrum dowodzenia 1. Dywizji Obrony Powietrznej armii Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Tu służył Steffen Logsch, który ze stowarzyszeniem Kolkwitzer Bunkerfreunde GS - 31 e.V. przejął opuszczony przez wojsko na początku lat 90. obiekt i w 2006 r. otworzył tu muzeum. - Przede wszystkim pilnowaliśmy granicy z Niemcami zachodnimi - opowiada Eberhard Nahly, który 15 lat siedział w centrum dowodzenia ramię w ramię (telefon przy telefonie) z S. Logschem. - Reagowaliśmy na wszelkie sygnały wzywania pomocy. A takie wysyłali piloci na przykład w przypadku uprowadzenia polskich samolotów pasażerskich, kiedy to uciekinierzy z Polski terroryzowali załogę, żeby maszyna wylądowała w Berlinie Zachodnim. Nazywaliśmy takie przypadki... LOT, co znaczy: L - landen (lądujemy), O - oft (często), T - Tempelhof (na Tempelhof). Muzeum Militarne w Kolkwitz czynne jest w każdą trzecią sobotę miesiąca, od 9.00 do 12.00. Wstęp: 6 euro - dorośli, 2,5 euro - młodzież.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska