O emeryturze burmistrza Międzyrzecza Tadeusza Dubickiego dowiedzieliśmy się z jego oświadczenia majątkowego za miniony rok. Zarobił łącznie 150 tys. 294 zł, przy czym - jak skrupulatnie odnotował - 4 tys. 898 zł to emerytura. Nie ukrywał tego w rozmowie z dziennikarzem "GL".
- Świadczenia emerytalne pobieram od grudnia ubiegłego roku. Dostaje je po 43 latach pracy zawodowej - mówi.
Na emeryturę burmistrz przeszedł już w 2010 r., kiedy był zawieszony w czynnościach służbowych przez prokuraturę i premiera w związku z śledztwem w sprawie wielokrotnie opisywanej przez nas afery ratuszowej (jego proces ruszył w kwietniu na wokandzie Sądu Okręgowego w Gorzowie Wlkp. - przyp. red.). Po wygraniu wyborów pod koniec 2010 r. T. zapowiadał, że zawiesi emeryturę. Rzeczywiście, nie wykazał jej w oświadczeniu za 2011 r. Dlaczego więc potem zaczął ją pobierać? - Obecnie nie mogę już zawiesić emerytury, gdyż w grudniu ukończyłem 65 lat. W tym wieku to obligatoryjne świadczenie - twierdzi.
Jak burmistrz komentuje swoją sytuację? Skąd raptem na jego kontach pojawiło się ponad 27o tys. oszczędności w obcych walutach, które zainteresowały prokuraturę?
Czytaj w środę, 29 maja, w "Gazecie Lubuskiej" dla Czytelników z Międzyrzecza i okolic
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?