Na 30 grudnia radni zaplanowali ostatnie posiedzenie w tym roku. Ostatnie, ale najważniejsze - sesję budżetową. Miała być, ale prawdopodobnie nie będzie. Nie ma zgody, co do tego, jak rozdysponować pieniądze na najważniejsze zadania w przyszłym roku.
Wszystko się opóźni
- To nieczysta gra polityczna. Jak inaczej nazwać zadawanie na komisjach dziesiątek absurdalnych pytań. Albo wskazywanie propozycji do budżetu, ale bez źródła ich finansowania? - nie ma wątpliwości Edward Markiewicz. - Wiadomo, że PO i PiS wystawią swoich kandydatów na prezydenta miasta. Pokazanie, że prezydent z czymś sobie nie radzi, jest im na rękę.
Zdaniem Markiewicza wydłużanie przez PO i PiS uchwalenia budżetu może mieć dla miasta przykre konsekwencje. - Gdybyśmy budżet uchwalili już teraz, od stycznia z kopyta mogłyby ruszyć procedury przetargowe. A tak wszystko się opóźni - dodaje radny lewicy.
Czy opozycja rzeczywiście celowo torpeduje prace nad budżetem? Radni PiS-u i PO takim głosom się sprzeciwiają. - To bzdura, że uchwalenie budżetu w grudniu oznacza błyskawiczne prace od stycznia. Chociażby niedawny remont ulicy Strzeleckiej czy drogi do komisariatu na osiedlu Pomorskim. Obie inwestycje zrealizowano w listopadzie i grudniu tego roku. 12 miesięcy po uchwaleniu budżetu - ripostuje PiS-owiec Jacek Budziński.
Szukają usilnie zadań
Z czego w takim razie, jeśli nie ze złośliwości, bierze się opóźnienie w pracy nad budżetem? - Prezydent nie ujął w nim kilku ważnych zadań. Choćby boiska przy Gimnazjach numer: 6 i 7, "elektroniku" a także remontu basenu przy Gimnazjum numer 1. Szukamy usilnie zadań, z których moglibyśmy zdjąć pieniądze i przeznaczyć właśnie na te wymienione. Trzeba się na przykład przyjrzeć tym, które są uzależnione od środków zewnętrznych. Czy aby na pewno są szanse na ich realizację - argumentuje Budziński.
Swoje dorzuca także szef miejskiego klubu Platformy Obywatelskiej. - Na to, że prace nad budżetem przebiegają dłużej, wpłynęło kilka czynników. Po pierwsze pracujemy w innym niż dotychczas trybie. Po drugie, prezydent nie chce przyjmować wniosków radnych w formie autopoprawek. Co wymusza konieczność znalezienia pieniędzy na realizacje zgłaszanych zadań. A na to my potrzebujemy kilku tygodni - wylicza Artur Zasada.
- W ostatnich dwóch latach natomiast Zielona Góra jako jedno z nielicznych miast miała uchwalany budżet bezproblemowo, w grudniu. I nie miało to żadnego wpływu na szybkość ogłaszania przetargów czy realizacji inwestycji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?