Pan Jacek jako jedyny szukał pomocy dla zdychającego Rambo - mówi Joanna Zubowicz z OTOZ Animals w Zielonej Górze. - Zależało my by ulżyć psu w cierpieniach, a ludzie go zlinczowali. Tak nie można.
Rambo, bo tak go nazwali mieszkańcy, od dwóch trzech lat praktycznie mieszkał w zbudowanej przez mieszkańców bloku przy ul. Przemysłowej prowizorycznej budzie. Przybłąkał się do nich, nikomu nie wadził, był przyjaźnie nastawiony do ludzi, bawił się z dziećmi. Mieszkańcy zaczęli go karmić. Przy wiacie miał zawsze miskę z wodą i jedzenie. Choć wszyscy we wsi wiedzieli, że ma właściciela. W minioną niedzielę (9 czerwca) zaczął przeraźliwie ujadać. Ludzie nie mogli spać. W końcu wezwali policję.
W poniedziałek nad ranem skomlenie bardzo się nasiliło. Widać było, że potrzebuje pomocy. Jacek Stanisławek, mieszkaniec bloku jako jedyny tej pomocy zaczął szukać. Zawiadomił wolontariuszy OTOZ Animals w Zielonej Górze, policję. Tymczasem w komentarzach pod tekstem to na niego wylano falę hejtu. - Nigdy nie widziałam tak zaangażowanego i przejętego losem psa człowieka - podkreśla Joanna Zubowicz z OTOZ Animals. - To on jako jedyny tej pomocy dla Ramba szukał, poruszył kilka instytucji. Komentujący linczują go za to że nagrał film, ale to ja go o to poprosiłam, by mieć mocny dowód, gdy sprawa o znęcanie trafi do sądu. Kamerę wyłączył po pół minucie, bo mówił, że nie ma serca dłużej tego nagrywać... Czasem dobrze powstrzymać się od ocen na gorąco...
Do tematu wrócimy.
Polecamy
gazetalubuska.pl/brzeznica-osiedlowy-pies-przybleda-zdychal-skomlac-przez-cala-nocszok-zdjecia-i-film/ar/c1-14202907Zobacz też
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?