MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bronię naszej cywilizacji przed polityką bez etyki

Grażyna Zwolińska
Maciej Gietrych. Urodził się w 1936 r. w Warszawie. Jest synem Jędrzeja Giertycha, jednego z przywódców prawicowego Stronnictwa Narodowego, bliskiego współpracownika Romana Dmowskiego. W 2005 r. kandydował na prezydenta Polski z ramienia LPR, ale się wycofał przed I turą. Jest profesorem dendrologii. 17 lat wykładał genetykę populacyjną na uniwersytecie w Toruniu. Uważa się za kreacjonistę, przeciwnika teorii ewolucji. Ma syna Romana, obecnie ministra edukacji i szefa LPR. Jest posłem do Parlamentu Europejskiego.
Maciej Gietrych. Urodził się w 1936 r. w Warszawie. Jest synem Jędrzeja Giertycha, jednego z przywódców prawicowego Stronnictwa Narodowego, bliskiego współpracownika Romana Dmowskiego. W 2005 r. kandydował na prezydenta Polski z ramienia LPR, ale się wycofał przed I turą. Jest profesorem dendrologii. 17 lat wykładał genetykę populacyjną na uniwersytecie w Toruniu. Uważa się za kreacjonistę, przeciwnika teorii ewolucji. Ma syna Romana, obecnie ministra edukacji i szefa LPR. Jest posłem do Parlamentu Europejskiego. fot. Tomasz Gawałkiewicz
Rozmowa z prof. Maciejem Giertychem, europosłem, członkiem Ligi Polskich Rodzin.

- Panie profesorze, czy jest pan rasistą?' - Oczywiście, że nie. Rasami zajmuję się jako genetyk.

- Ale znów cytuje się pana wypowiedzi, że trzymanie się własnej cywilizacji skutkuje rozwojem różnic biologicznych. To w kontekście Żydów... Czy to nie rasizm? - Napisałem, posiłkując się zresztą pracą Feliksa Konecznego, polskiego historyka i filozofa żyjącego w latach 1862-1949, że rasy powstają w wyniku izolacji. Jeśli więc jakakolwiek społeczność jest izolowana, to wykształca pewne cechy, które ją odróżniają od otoczenia, od którego się izoluje. Dotyczy to wszystkich, nie tylko Żydow.

- Mówi pan o swojej książeczce "Wojna cywilizacji w Europie"? - Tak.

- Dostał pan naganę za umieszczenie na niej logo Parlamentu Europejskiego. - Nie, danie logo było moim obowiązkiem. Nagana była za rzekomą ksenofobię. Po tym, jak rozdałem broszurę do skrytek europosłów, okrzyknięto mnie antysemitą, rasistą, ksenofobem, gwałcicielem wartości, na których zbudowana jest Unia Europejska itd. Ataki dotyczą wyłącznie rozdziału o cywilizacji żydowskiej i są oparte na sformułowaniach wyjętych z kontekstu. Z całością pracy chyba niewielu się zapoznało.
- A jakby pan, panie profesorze, przyjął, gdyby pana syn Roman zakochał się (oczywiście jeszcze jako kawaler) w Żydówce? - Proszę pani, bardzo rzadko występują małżeństwa międzycywilizacyjne...

- Ale gdyby jednak wybrał Żydówkę? - Jeśli duchowo należałaby do naszej cywilizacji i wyznawała nasze wartości, nie sprzeciwiałbym się.

- Czyli musiałaby zostać katoliczką? - Musiałaby nią być, i to nie tylko dlatego, że zakochała się katoliku. Byłby to ogromny problem, gdyby tak nie było. Zupełnie nie wyobrażam sobie, żeby syn ożenił się z kimś, kto jest hinduistą, buddystą, judaistą.

- A z ateistką? - No, wie pani... Ubolewałbym nad tym. Wyznawałaby przecież inne wartości, niż te obecne w naszej cywilizacji.

- Dajmy spokój rodzinnym odniesieniom. Wróćmy do tematu. To jak jest z tymi różnicami biologicznymi? - Pojawiają się tylko wtedy, gdy dana społeczność żyje w izolacji. To tak jak z rasą u psów. Jeśli mamy rasowego i nie dbamy o izolację, to jego potomstwo będzie kundlami. To absolutnie oczywiste dla każdego genetyka. W przyrodzie mamy na to mnóstwo przykładów.

- Czyli Żydzi dobrze robią, izolując się i zachowując swoją rasę? - Żydzi nie stanowią odrębnej rasy i dlatego traktowanie antysemityzmu jako rasizmu jest wielkim nieporozumieniem.

- Chyba nie powie pan, że są kundlami... - Nie o to chodzi. Żydzi polscy są rasowo nie do odróżnienia od Polaków, Żydzi w Magrebie są jak Arabowie, w Etiopii jak Etiopczycy. I tak jest na całym świecie, bo jest przepływ genów przez małżeństwa mieszane. Właśnie tę zasadę opisałem w książce, która narobiła takiego zamieszania. Wyraźnie podkreśliłem, że rasa jest czynnikiem czysto biologicznym, a nie duchowym. Jest konsekwencją odrębności, a nie jej przyczyną. Zarzucono mi szerzenie poglądów ksenofobicznych. Absurd. Ksenofobia to lęk przed obcymi.

- Przecież głosi Pan, że to źle, że dziś Europa rezygnuje ze swojej łacińskiej tożsamości. Zachęca pan, żeby o nią walczyła... - Bo tak uważam. A to myślenie bardzo niepopularne w Unii, niepoprawne politycznie. Ja w tej tak skrytykowanej pracy, opisałem, za Konecznym, podstawowe dziś cywilizacje, które ukształtowały Europę: łacińską, bizantyjską, turańską, żydowską i arabską. Polska należy do cywilizacji łacińskiej i tej cywilizacji powinna bronić za wszelka cenę.

- A kto jej zagraża? Czyżby cywilizacja żydowska? - W mniejszym stopniu niż inne, bo jest na tyle odmienna, że łatwa do odróżnienia. Dla Europy niebezpieczna jest zwłaszcza cywilizacja bizantyjska. Jej wpływów nie zauważamy. To cywilizacja dominująca w Niemczech i coraz powszechniej wprowadzana w Unii Europejskiej.

- To znaczy? - Cywilizacja łacińska ukształtowała się pod wpływem Kościoła katolickiego. Ćródłem prawa jest w niej etyka, dzięki czemu następuje rozwój moralności. W cywilizacji bizantyjskiej polityka i prawo znajdują się ponad etyką. Mają być przede wszystkim skuteczne, w interesie państwa, a niekoniecznie etyczne.

- Czyli? - Niemcy uznają za wielkich swoich skutecznych władców. Fryderyka Wielkiego i Bismarcka, mimo że byli nieetyczni w polityce. Hitler był wielki, póki wygrywał. Teraz go nie uznają za wielkiego, bo przegrał, a więc jego nieetyczność się nie opłaciła, była nieskuteczna.

- To historia, w której zresztą i cywilizacji łacińskiej można by wytknąć to i owo... - Chodzi o obowiązującą normę, a nie o zakres jej przestrzegania.

- Jak dziś zagraża nam cywilizacja bizantyjska? - Niemieckim dążeniem do regulowania wszystkiego odgórnie. Dzisiaj zresztą raczej z Brukseli, niż z Berlina. Nadmierna regulacja wszystkiego, dominująca w Unii Europejskiej, w sposób oczywisty jest pochodzenia bizantyjskiego, a nie łacińskiego. Bardzo niepokoi mnie też to, że w wielu krajach tradycyjnie należących do cywilizacji łacińskiej widać rosnącą tendencję, by akceptować bizantyjską gotowość prowadzenia polityki bez etyki.

- Nie kocha pan Niemców. Jako narodowiec, wyznawca poglądów Dmowskiego, pewnie panu bliżej do wschodnich sąsiadów. Ale widzi pan też niebezpieczeństwa ze strony Rosji. Na kogo zatem, pana zdaniem, bardziej powinniśmy uważać? - Najgroźniejsza jest współpraca obu tych państw ponad naszymi głowami. Nie jestem ani antyniemiecki, ani proniemiecki, ani antyrosyjski, ani prorosyjski. Jestem propolski. Jestem przeciwnikiem dominacji Niemiec w Unii Europejskiej. Już dziś euro to właściwie marka.

- Niemcy w Unii za bardzo się rządzą? - Oczywiście. Dlatego, jako Polska, musimy mieć zagwarantowane prawo weta. Choćby dlatego, że my jesteśmy z cywilizacji łacińskiej, a oni z bizantyjskiej.

- Pana poglądy nie są zbyt powszechne w Parlamencie Europejskim... - Wiem o tym. Nie mam co liczyć nawet na wsparcie większości polskich europosłów. W sprawie "Wojny cywilizacji w Europie", to oni, liberałowie i socjaliści, krzyczeli najgłośniej. Geremek, Kułakowski, Onyszkiewicz. Odciął się od tej książeczki nawet prezydent Kaczyński. Zorganizowano demonstrację pod parlamentem w Strasburgu, wzywającą do pozbawienia mnie mandatu, jako antysemity i rasisty. Poparł ją Geremek ze swoją ekipą, mówiąc demonstrantom, że bronią interesów Polski.

- Cóż, inaczej je po prostu rozumieją. Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska