MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bronią dachu na śmierć

Redakcja
Po pożarze słubickiego targowiska, na kostrzyńskim bazarze nic się nie zmieniło. Kupcy nie zainteresowali się nawet, czy handlują bezpiecznie.
Po pożarze słubickiego targowiska, na kostrzyńskim bazarze nic się nie zmieniło. Kupcy nie zainteresowali się nawet, czy handlują bezpiecznie. fot. Beata Bielecka
- Konstrukcja dachu targowiska grozi zawaleniem - szef nadzoru budowlanego nie ma cienia wątpliwości.

Jego zdaniem, Kostrzyn, gdzie handluje kilka tysięcy osób, może być miejscem kolejnej tragedii.

Inspektor nakazał rozebrać dach targowiska. - Od dziesięciu lat mamy ten dach. Nawet w śnieżne zimy i zawieruchy nic złego się nie działo, więc co ma się stać teraz? - pyta Ireneusz Suchomel. Razem z innymi założył kilka dni temu stowarzyszenie. Chcą bronić dachu.

Za słabo zabezpieczone
W styczniu ub. roku po zawaleniu się dachu, pod gruzami katolickiej hali targowej zginęło 65 osób, 170 zostało rannych. Wielki pożar słubickiego targowiska ze stycznia br. strawił 1,2 tys. stoisk, pozbawiając pracy 6 tys. osób. Na kostrzyńskim bazarze jest 1 tys. stanowisk, żyje z nich około 3 tys. osób.

.

- Wielu ich właścicieli nadal przedkłada zarobek nad bezpieczeństwo - mówi nam powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Gorzowie Piotr Koczwara. To Koczwara podpisał w sierpniu decyzję nakazującą doprowadzenie do porządku m.in. wadliwego dachu na bazarze w Kostrzynie. A kupcy protestują.

Kostrzyńskie targowisko, podobnie jak inne w Polsce, wzięto pod lupę po tragedii w Słubicach. Strażacy nie mieli wątpliwości: słubickie targowisko było słabo zabezpieczone przed pożarem. Po kontrolach w Kostrzynie wnioski były podobne. Dlatego 8 sierpnia administrator bazaru, czyli Miejskie Zakłady Komunalne, dostały decyzję nakazującą nie tylko rozbiórkę dachu. Trzeba jeszcze postawić trzy dodatkowe hydranty i przebudować drogi ewakuacyjne, a także oddzielić boksy handlujących ścianami przeciwpożarowymi.

Część zaleceń już wykonano. Główny problem do rozwiązania to dach. - Jak go zdejmą, to klient już do nas nie przyjdzie, a i tak jest ciężko - narzeka Suchomel. Jego zdaniem, na nowy dach nikt nie ma pieniędzy. - Wielu kupców nie ma z czego się dołożyć - dodaje.

- Niech MZK zainwestuje w zadaszenie, bo w końcu przez tyle lat miasto na nas zarabia - wtóruje mu Mieczysław Kramarczyk. Obaj przypominają, że do kasy urzędu miasta wpływa od kupców ponad 2 mln zł rocznie.

Zbudowali dach na dziko

- Przynajmniej połowa tych pieniędzy idzie na utrzymanie targowiska - tłumaczy sekretarz Urzędu Miasta Anna Suska. Od razu zastrzega: - Chcemy pomóc kupcom, ale cała ta sytuacja nas zaskoczyła. Dopiero teraz okazało się, że stary dach, za który zapłacili handlowcy, zbudowano na dziko i MZK nie ma pozwolenia na budowę. To niepojęte, że przez ponad dziesięć lat nikt z zarządu MZK nie poinformował nas o tym. Dlatego burmistrz zlecił radzie nadzorczej zakładów komunalnych kontrolę - mówi Suska. I usprawiedliwia kupców: - Nie myśleli o bezpieczeństwie, bo byli przekonani, że czuwa nad tym administrator bazaru.

- Ten dach powstał kilkanaście lat temu, kiedy nawet mi się nie śniło, że będę tu pracował - tłumaczy szef MZK Olgierd Kłaptocz. Mówi, że targowisko było w przeszłości wielokrotnie kontrolowane i nikt nie wskazał na zagrożenia. Kłaptocz nie jest jednak pewien, czy dach trzeba rozbierać. - Może wystarczy wzmocnić. Odwołaliśmy się od decyzji inspektora, bo w prawie budowlanym nie ma przepisów odnoszących się do targowisk - wyjaśnia.

Dajcie nam zarabiać

Inspektor Koczwara zażądał, żeby do końca listopada dach był bezpieczny. - Nie dopuszczę do katastrofy budowlanej - mówi i przypomina tragedię w Katowicach. - Konstrukcja nad bazarem rażąco odbiega od obowiązujących norm i jest bardzo niebezpieczna - podkreśla. Dodaje, że nie chce działać na szkodę kupców. - Dopóki nie ma śniegu, nie wydam decyzji o zamknięciu targowiska, chociaż ekspertyza rzeczoznawców pozwala to zrobić natychmiast. Dach można remontować po kawałku. Zamiast odwoływać się od mojej decyzji, administrator powinien natychmiast się za to zabrać - dodaje Koczwara.

Kupcy zawalenia dachu się nie boją. - Zostawcie nas w spokoju i nie wyolbrzymiajcie problemu. Dajcie nam zarabiać na życie! - mówią.

Najpierw bezpieczeństwo

Pamięć o dramacie w Słubicach jest jeszcze większa niż w Kostrzynie, ale i tu są problemy.

Wielu handlarzy nie godzi się, żeby dla bezpieczeństwa na bazarze, który ma być odbudowany, zmniejszyć liczbę stoisk. Opór budzą też projektowane zmiany w układzie targowiska. Część handlowców stawia sprawę na ostrzu noża. - Stoiska mają stać, tak jak stały, żeby każdy mógł wrócić na swoje miejsce - żądają.

- Dla kupców to jest bardzo ważne, bo na bazarze są miejsca bardziej i mniej odwiedzane przez klientów. Wielu z nas zainwestowało w stanowiska i nie chciałoby stracić pawilonów, które ocalały w pożarze - tłumaczy Paweł Sławiak z rady bazaru, który uczestniczył w negocjacjach Urzędu Miejskiego z wykonawcą. Kupcy liczą, że kilka firm, które staną do przetargu na odbudowę bazaru, przygotuje różne projekty i zostanie wybrany najlepszy.

Tymczasem wiadomo już, że układ targowiska będzie znacznie różnił się od oczekiwań kupców, bo najważniejsze są względy bezpieczeństwa. - Obracamy się w bardzo sztywnych przepisach. O tym, jak staną stoiska, decydować będą przede wszystkim względy przeciwpożarowe - mówi naczelnik wydziału inwestycji i gospodarki Urzędu Miejskiego Tomasz Pisarek. Inspektor Koczwara komentuje: - Kiedyś bazary budowano, pomijając wszelkie przepisy. Słubiczanie zapłacili za to bardzo wysoką cenę.

TAK BYŁO W SŁUBICACH

  • niesprawne hydranty
  • stragany z łatwopalnych materiałów
  • butle z gazem i fajerwerki na stoiskach
  • za wąskie drogi ewakuacyjne

    TAK JEST W KOSTRZYNIE

  • łatwopalne kontenery
  • łatwopalny, prowizoryczny dach
  • niewłaściwe drogi pożarowe
  • brak trzech hydrantów
  • Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!
    Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska