Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brakuje pieniędzy na remont ,,jamnika"

Janczo Todorow
- Mamy dość tego remontu, jak tu wyjść na balkon - mówi Zbigniew Wolniakowski.
- Mamy dość tego remontu, jak tu wyjść na balkon - mówi Zbigniew Wolniakowski. fot. Janczo Todorow
Blok w południowej części rynku raził swoją brzydotą. Teraz przypomina stylowe kamieniczki. Ale to tylko pozory.

Jak zobaczyliśmy wczoraj, dach i kominy sypią się, a na ich remont nie ma pieniędzy.

Blok, zwany potocznie jamnikiem postawiono w latach 60. Mieszka w nim 30 rodzin. Do niedawna raził odrapaną elewacją, sypiącymi się balkonami i przestarzałymi oknami. - Kiedy wykupiliśmy mieszkania, na nas spadły zaległe remonty - złorzeczą mieszkańcy.

W czerwcu ubiegłego roku wspólnota mieszkaniowa zdecydowała o naprawach za 312 tys. zł. Z tej kwoty 100 tys. daje wspólnota, resztę finansuje urząd miejski.

Nie mamy pieniędzy

Nowa elewacja od strony ratusza jest już gotowa, kolorowe elementy i ozdoby sprawiają, że budynek do złudzenia przypomina zabytkową kamienicę. Teraz trwa naprawa strony południowej. - Widział pan rysy na elewacji - zagadnął nas przedwczoraj jeden z mieszkańców.

Wczoraj oglądaliśmy "jamnika" ze wszystkich stron. Na ścianach nie widać żadnych pęknięć, jedynie na gzymsach są rysy. - Pewnie są to miejsca złączenia elementów, ale moim zdaniem to nic groźnego - mówi Zbigniew Wolniakowski, mieszkaniec bloku. - Mamy większe problemy. Wspólnota nie ma już żadnych pieniędzy, ani nie może zaciągać kredytów, a dach jest dziurawy, sypią się kominy. Jeżeli w ciągu dwóch lat tego nie naprawimy, to potem trzeba będzie remont kapitalny robić. Za co?

W tym bloku mieszkają przeważnie emeryci i renciści. Dla nich spłata kredytu, to zbyt duże obciążenie. Oczekiwaliśmy od miasta większej pomocy - dodaje mieszkaniec.

Mają dość

Ludzie mówią, że blok miał być gotowy do końca czerwca. Jest już połowa lipca i roboty nadal trwają. - Mamy już dość, nie można okien otworzyć, ani wyjść na balkon - denerwują się.

- Remont bloku to prywatna inwestycja wspólnoty mieszkaniowej - stwierdza zastępca burmistrza Jacek Niezgodzki. - Jeżeli mieszkańcy oczekują jakiejś pomocy ze strony miasta, niech się zwrócą do nas bezpośrednio, a nie przez gazetę. Wspólnota może podczas odbioru robót domagać się usunięcia usterek, a także naliczenia odsetek karnych za niedotrzymanie terminu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska