MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bonus od firmy dla pracowników kostrzyńskiego MZK?

Bożena Bryl 95 758 07 61 [email protected]
Z maila od Czytelnika dowiedzieliśmy się, że ludzie pracujący w MZK założyli swoją firmę w tym samym czasie, kiedy trzeba było zmienić oprogramowanie w miejskiej oczyszczalni ścieków.

Wśród jej założycieli jest kierownik działu automatyki i utrzymania ruchu w zakładzie komunalnym. - Nie zauważyłem na stronie MZK przetargu na takie prace. Proszę o sprawdzenie moich informacji myślę, że się nie mylę! - napisał internauta.

W poniedziałek sprawdziliśmy. - Nie mogłem zlecić zmiany oprogramowania i montażu nowych sterowników pracownikom działu automatyki, bo nie mają tego w obowiązkach służbowych. Ich zadaniem jest dbałość o prawidłową pracę urządzeń, a nie pisanie programów komputerowych i ich wdrażanie. To są różne rzeczy - mówił nam w poniedziałek prezes MZK Olgierd Kłaptocz. Wyjaśniał, że po 10 latach pracy oczyszczalni zaczęła się w niej sypać automatyka. Mnożyły się awarie, dlatego zapadła decyzja o modernizacji systemu. - Koszt planowanych prac nie miał przekroczyć 14 tys. euro, dlatego nie mieliśmy obowiązku ogłaszać na nie przetargu - wyjaśniał. - Ale wysłaliśmy tzw. zapytania ofertowe do trzech firm. Jedna z nich odmówiła, druga podała cenę 80 tys. zł. Natomiast firma, należąca do naszych pracowników, zgodziła się to zrobić za ok. 41 tys. zł - mówił O. Kłaptocz. - Uważam, że to dobry interes dla naszego zakładu. Myślę o cenie, ale też o późniejszej eksploatacji, bo nie tylko autorzy oprogramowania są na miejscu, ale też do ich obowiązków służbowych w MZK należy dbałość o pracę urządzeń m.in. w oczyszczalni ścieków - dodał.

Na pytanie, kiedy pracownicy założyli tę firmę prezes, odpowiedział, że nie wie. Nie wie też, ilu jego ludzi jest w niej zatrudnionych. - To nie moja sprawa, spółka nie prowadzi konkurencyjnej działalności wobec MZK, a zlecona praca jest wykonywana przez nich po godzinach - podkreślał.

Jak się dowiedzieliśmy, spółka powstała w 2009 r. Założyli ją: Paweł Mackiewicz (pracuje w MZK jako kierownik działu automatyki) i Paweł Suroń (specjalista elektrotechnik w tym dziale). To spółka dwuosobowa. - Przez czas jej istnienia wykonaliśmy około 10 zleceń, a z MZK dostaliśmy je po raz pierwszy - mówili nam. - Pisanie oprogramowania i jego wdrażanie to wyspecjalizowana dziedzina. W MZK mamy inne obowiązki. - Do zadań naszego działu należy m.in. usuwanie bieżących awarii i konserwacja urządzeń. Oczywiście sprawnie działające oprogramowanie sterujące urządzeniami, to mniej problemów z funkcjonowaniem na przykład oczyszczalni ścieków, za którą m.in. odpowiadamy. Dlatego podjęliśmy się tego zlecenia, i to za cenę nie adekwatną do pracy, jaką trzeba wykonać. Naprawdę nie ma nam czego zazdrościć - stwierdził P. Mackiewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska