O drzewkach w Strychach słyszał już chyba każdy mieszkaniec powiatu międzyrzeckiego i nie tylko. Piszemy o nich od kilku miesięcy. Wyrok w tej sprawie miał już zapaść. Był wyznaczony nawet konkretnytermin: 14 kwietnia, ale sędzia Krzysztof Martysz przełożył go na 10 maja. Postanowił bowiem zwrócić się do Urzędu Marszałkowskiego w Zielonej Górze o udzielenie informacji, czy w woj. lubuskim wykorzystano w całości środki finansowe z Unii Europejskiej na realizację tego programu. Sędzia chce wiedzieć, czy odmówiono jakiejś gminie dotacji ze względu na wyczerpanie przeznaczonej na to puli pieniędzy. Mogłoby to oznaczać, że na bezprawnym działaniu urzędników z Przytocznej i Międzyrzecza ktoś stracił.
Kilka dni po tej rozprawie pojechaliśmy do Strych, bo dowiedzieliśmy się, że dowody urzędniczej „zbrodni”... zjadają bobry. Rozmawialiśmy też o tej sprawie z mieszkańcami. Wszyscy stanęli murem za wójtem. - Robi bardzo wiele dla gminy. Chciał przecież dobrze - przekonuje mieszkanka wsi Eleonora Szlachetka.
Czytaj więcej w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" w poniedziałek 25 kwietnia oraz naplus.gazetalubuska.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?