MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bariery rosną przed wyborami

Leszek Kalinowski
Paweł Janczaruk
PiS zgłosił Sebastiana Cieleckiego, poruszającego się na wózku, do komisji wyborczej. Ma pracować w przedszkolu na os. Zacisze. Ale tam są schody! - Wystarczyło zaznaczyć, że to osoba niepełnosprawna - słyszymy w urzędzie.

- Zabrakło naturalnej wrażliwości ludzkiej - mówił wczoraj Piotr Barczak z PiS. - Niepełnosprawna osoba nie ma jak pracować w komisji wyborczej. Dlaczego nie przydzielono jej do placówki, która jest przystosowana do osób sprawnych inaczej.
Na spotkania z radnym PiS-u i Sebastianem Cieleckim zaproszono dziennikarzy pod przedszkole przy ul. Porzeczkowej. Pod schodami.
S. Cieleckim opowiadał, że przeszedł stosowne szkolenie. Teraz chciałby pracować w komisji wyborczej, ale nie może...
- Nie dam rady wjechać do środka. Wnieść mnie też raczej nie wniosą, bo trzy czwarte komisji to kobiety - mówi pan Sebastian.
- Przecież w mieście jest kilka lokali wyborczych bez barier architektonicznych. Trzeba było umieścić naszego człowieka w jednym z nich. Np. przy ul. Elektronowej, gdzie pan Sebastian zawsze głosuje - zauważa P. Barczak. - Mógłby tam pracować i jednocześnie oddać głos.

Pytamy więc, czy S. Cielecki zgłaszał, że jest osobą niepełnosprawną i że nie może w każdym lokalu pracować.
- Ja nigdzie tego nie zaznaczyłem, ale przecież na szkoleniu był przedstawiciel miasta. Widać, że jest niepełnosprawny - tłumaczy. Przyznaje, że podczas ostatnich wyborów samorządowych pracował jako mąż zaufania w lokalu przy ul. Lisiej. Tam ten nie był on pozbawiony schodów. - Członkowie komisji mnie wnieśli do środka - podkreśla.
Prezydent Janusz Kubicki jest zdziwiony sytuacją. Dane, kto jest członkiem komisji znane są od połowy sierpnia. PiS sam zgłosił, mógł więc wcześniej zareagować. Ale nie było żadnych sygnałów. Nagle teraz poprzez media informuje się o takich rzeczach.
- Przecież wystarczyło ten fakt zgłosić i nie byłoby problemu. W mieście mamy przygotowane 24 lokale, dostosowane do osób niepełnosprawnych - mówi prezydent. - Niech nikt nie mówi, że nie dbamy o niepełnosprawnych, bo to nieprawda. Mamy na to wiele dowodów, choćby nagrodę Integracji ,,Miasto bez barier".

Czy są jakieś wyborcze problemy? Pytamy o to pełnomocnika Fundacji Aktywnej Rehabilitacji Irenę Baran: - Do tej pory żadnych takich sygnałów nie mieliśmy. A prowadzimy dyżury i sami dzwonimy do niepełnosprawnych tłumacząc im np. że mogą skorzystać z pomocy pełnomocników - podkreśla I. Baran. I dodaje: w Gorzowie jest 15 lokali bez barier, w Zielonej Górze - 24. W Winnym Grodzie działa radiotaxi (niepełnosprawny płaci tylko 5 zł, resztę za przejazd dopłaca miasto), w Gorzowie nie ma takiego rozwiązania.
A co z panem Sebastianem? - PiS go zgłosił, PiS może go przesunąć do innej komisji. Trzeba to zgłosić - mówi prezydent. Dzwonimy więc do P. Bartczaka.
- Jeśli prezydent wie jaka jest procedura, to urzędnik powinien zadzwonić do pełnomocnika sztabu wyborczego i byłoby po temacie - dodaje P. Bartczak.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska