- Na pewno jakoś się to odbiło, bo widzimy jak spadły ceny - przekazuje Jacek Urbański, prezes Zielonogórskiej Giełdy Rolno-Towarowej. Jednak jego zdaniem w sytuacji paniki, obaw przed warzywami z krajów zachodnich, polskie warzywo przełamało rynek zachodni. - Jeśli w hurtowniach na skrzynkach z ogórkami widać napis "polski ogórek", to on schodzi. Fakt, że trzeba było obniżyć cenę, z pierwotnej hurtowej 2 - 2,5 zł za kilogram na obecną 1 - 1,5 zł za kg i to powoduje straty, ale przynajmniej warzywo sprzedaje się i co istotne - nasi rolnicy nie musieli wyrzucać ogórków. Wielu z nich ma ich dużo, mogą je jeszcze sprzedać...
Prezes wskazuje, że małe zachwianie cen (o około 30-40 proc.) dotknęło pomidory, a także trochę nieco zahamowało sałatę, ale generalnie w tej sytuacji nie należy narzekać. Nie ma problemów ze szparagami. W 95 proc. biorą je odbiorcy niemieccy, którzy wcześniej je zakontraktowali, zatem muszą odebrać.
- Na wschód od nas warzywa nie idą, Rosjanie, Ukraińcy bliżej mają takie zagłębia jak Skierniewickie, Sieradzkie, Sandomierskie, nasze szparagi nie wytrzymałyby transportu - uważa J. Urbański.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?