Dostaliśmy sygnał o kolejnym wybryku autodrania, który tym razem "zaatakował" w Gorzowie. "Szłam dzisiaj do przychodni i szpetnie zaklęłam pod nosem. Właściciel tego autka ma w "głębokim poważaniu" przepisy i pacjentów idących do przychodni (stilonowskiej "Nasze Zdrowie")" - pisze do nas Czytelniczka Irena.
Czekamy na kolejne zdjęcia autodrani. Wraz z krótkim opisem miejsca, w którym zostały wykonane, można je przesyłać na adres: [email protected]. Wszystkie fotografie opublikujemy na naszym portalu. Wybrane znajdą się też w papierowym wydaniu "GL".