MZK działał w Niegosławicach tylko przez trzy tygodnie. W tym czasie okazało się, że z autobusów korzystają dwie-trzy osoby. To zbyt mało, żeby otrzymać całą linię.
- Rozmowy z wójtem Niegosławic trwały od czerwca ub. roku - wspomina Bogdan Mucha, prezes MZK. - Umowa była taka, że zapewnimy komunikację do Zimnej Brzeźnicy, która jest praktycznie transportową czarną dziurą. Na początku koszty miała pokrywać gmina i zakład, po połowie. Prezes zaznacza, że poniósł koszty w wysokości ok. 5 tys. zł...
Więcej przeczytasz w środę, 13 stycznia w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" oraz w serwisie plus.gazetalubuska.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?