Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czekają na nowy dom

(bat)
U Załuckich już jest świąteczna atmosfera. Justyna (od prawej), Józef, Teresa, Dawid i Bożenka czekają na Boże Narodzenie z utęsknieniem.
U Załuckich już jest świąteczna atmosfera. Justyna (od prawej), Józef, Teresa, Dawid i Bożenka czekają na Boże Narodzenie z utęsknieniem. fot. Tomasz Gawałkiewicz
W ciągu kilku miesięcy życie zielonogórskiej rodziny Załuckich bardzo się zmieniło. Najpierw zaprosili do swojego domu Dawida, potem zamieszkała z nimi Bożena.

Teresa Załucka od kilku miesięcy nie pracuje zawodowo. Nie ma na to czasu. Dom musi utrzymać jej mąż Józef z niewielkiej pensji. W domu przybyły bowiem dwie osoby, które wymagają opieki. Pierwszy zamieszkał u Załuckich Dawid.

- To mój krewny. Kiedy przeczytałam w "Gazecie Lubuskiej" o jego dramatycznych przeżyciach, postanowiłam się chłopcem zaopiekować. Nie chciałam, by był w domu dziecka - opowiada pani Teresa.

Dawid nie umiał czytać, pisać, z domu nie wyniósł też dobrych nawyków. Teraz uczy się obowiązków i życia w kochającej rodzinie.

Bożena to siostra pani Teresy, jest chora na Zespół Downa. Zamieszkała u Załuckich, kiedy zmarła mama obu pań. Bożena chodzi codziennie na warsztaty terapeutyczne na os. Pomorskim i bardzo się jej tam podoba. Widać, że jest u Załuckich szczęśliwa.

Skoro rodzina się powiększyła, potrzebne stało się większe lokum. - Zdecydowaliśmy się na przeprowadzkę na wieś - opowiada Józef Załucki. - Stać nas jednak tylko na stary dom, czeka nas więc sporo pracy i wydatków przy remoncie.
Dom będzie w przyszłym roku i na pewno przyda się pomoc przy jego modernizacji.

- Może jakieś farby - robi listę do świętego Mikołaja córka Załuckich Justyna.
Teraz o takich prezentach marzy głównie rodzina, te osobiste idą w odstawkę. No, chyba że rodzinka się rozmarzy...

- Chciałbym mieć auto sterowane pilotem - mówi Dawid. - Albo swój rower, bo jeżdżę teraz cioci. No i misia, albo bardziej misię. Będzie miała na imię Rozalia.
- Dawidowi przyda się tez lampka do biurka - dodaje Justyna.

Bożenka ma jedno marzenie - lalkę bobasa. Już taką miała, ale spaliła się w pożarze. Justyna i jej dorosły brat Mariusz mówią, że lubią od Mikołaja chcą niespodziankę. Pani Teresa też. A pan Józef cichutko dodaje... - Ja mam jedno marzenie już od kilku lat. Zawsze brakuje na to pieniędzy. Zbieram znaczki i przydałby mi się dobry klaser. Chociażby używany.

No, takich marzeń Mikołaj na pewno nie przegapi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska