Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czerwona szkoła

Tomasz Czyżniewski
Przed 120 laty centrum edukacyjne Zielonej Góry skupiało się wokół placu Słowiańskiego. Tutaj działały najważniejsze szkoły.

Przed tygodniem pisałem o najstarszym budynku publicznym na placu - tzw. Białej Szkole, którą uruchomiono w 1812 r. na tyłach dzisiejszej poczty.

40 lat później po przeciwnej stronie placu powstało gimnazjum realne. Wciąż jednak w mieście brakowało zwykłych szkół powszechnych. A potrzeby wciąż rosły.

Nie mogły ich zaspokoić dwie niewielkie tzw. szkoły dla ubogich, uczące dzieci podstawowych umiejętności oraz szkoła fryderycjańska przy ul. Lisowskiego. Dlatego na placu powstała kolejna szkoła - z czerwonej cegły.

Budujemy i łączymy

To było wielkie wydarzenie. 4 października 1883 r. uczniowie szkoły ewangelickiej i katolickiej zebrali się na placu przed szkołą przy ul. Lisowskiego. W zgodnym ordynku ruszyli pod ratusz, gdzie dołączyli do nich burmistrz i miejscy rajcy. Razem pomaszerowali na pobliski Nowy Rynek (tak wtedy nazywał się pl. Słowiański).

Zatrzymali się przed wielkim gmaszyskiem z czerwonej cegły. Pastor Gledisch poświęcił budynek a mistrz murarski Kiessler przekazał klucze burmistrzowi.
Całej uroczystości przyglądały się dwie bardzo ważne osoby: Johan Bernard Frisch i August Förster potomkowie założycieli i fundatorów dwóch szkół dla ubogich chłopców (Frisch) i dziewcząt (Förster).

To była dla nich wielka chwila. W uroczystych przemówieniach wspominano ich przodków i co najważniejsze - malutkie dotychczas używane budyneczki zastąpił wielki i nowoczesny obiekt. Ich szkoły się łączyły. Chociaż nie do końca

- To jest ciekawostka, placówką zarządzało dwóch nauczycieli: Püschel i Weigel, zastąpionych później przez parę Buckenauer i Springer. Prawdopodobnie każdy z nich reprezentował swoją poprzednią szkołę sprzed połączenia - zastanawia się Zbigniew Bujkiewicz z Archiwum Państwowego w Starym Kisielinie. - Pewnie stąd wzięła się podwójna numeracja: szkoły ludowa nr III i IV.

Dwuwładza utrzymała się do 1903 r.

Patroni dwaj

W dziejach czerwonej szkoły istotna jest jeszcze jedna data - 1926 r. Wtedy jej patronem został szwajcarski pedagog Johann Pestalozzi.

Po I wojnie światowej niemiecka szkoła wymagała reform i odejścia od drylu i wiedzy "wbijanej pałką do głowy". Postawiono na wychowanie bez przymusu. Miało to otworzyć wszystkie dobre cechy w wychowankach. Rozwiązania Pestalozziego świetnie się do tego nadawały. Zwłaszcza że w mieście działało stowarzyszenie propagujące jego ideały.

- I to od wielu lat. Na pewno istniało już w momencie budowy szkoły, bo w 1881 r. jego członkowie zbierali się w pobliskiej resursie. Było ich ok. 100 - dodaje Z. Bujkiewicz.

Patron Pestalozzi miał niezbyt ciekawego sąsiada. W latach 30. sąsiedniej Białej Szkole nadano imię Horsta Wessela, faszystowskiego aktywisty i bojówkarza. Dla niemieckich szkół nadchodziły brunatne czasy. Ale to już inna historia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska