Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klimat tamtych dni

Katarzyna Kozłowska
Jan Król podczas przedstawienia wystąpił w roli Krzyśka - więźnia politycznego
Jan Król podczas przedstawienia wystąpił w roli Krzyśka - więźnia politycznego fot. Katarzyna Kozłowska
Uczniów odwiedził uczestnik wydarzeń sprzed 25 lat Eugeniusz Samolewski.

O zaskoczeniu, strachu i walce opowiadali uczniowie Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 5 podczas spotkania w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.

- Przed przedstawieniem nie zdawaliśmy sobie tak do końca sprawy, co się działo w tamtym okresie. Że ludzie byli praktycznie więźniami we własnym kraju. Teraz jesteśmy bardziej świadomi tego, co przeżyli nasi rodzice - mówi Kamil Iracki.

W sumie we wczorajszym przedstawieniu wzięło udział 19 uczniów. Występ przygotowali pod opieką nauczycieli Katarzyny Gaczyńskiej i Sebastiana Olejarza. - Chcieliśmy przybliżyć naszym wychowankom tematykę wprowadzenia stanu wojennego. Zapoznać ich z historią, której nie znają, bo nie było ich wtedy na świecie - tłumaczy K. Gaczyńska.

Po programie uczniowie klas trzecich spotkali się ze świadkiem tamtych wydarzeń Eugeniuszem Samolewskim, związkowcem, działaczem Solidarności.

Jak mówi uczennica Regina Cygan, stan wojenny to dla niej i jej kolegów czasy bardzo odległe. Rzadko opowiada się o nim w ich domach. Chociaż o kartkach na żywność dowiedziała się już wcześniej od mamy.

- Resztę faktów poznałam tutaj, podczas przedstawienia, w którym także zagrałam, i na spotkaniu z panem Samolewskim. Słysząc o tym wszystkim, myślę, że powinniśmy się cieszyć z tego, co mamy, że możemy swobodnie się wypowiadać i ze spokojem chodzić po ulicach - dodaje. A jej kolega Paweł Koterba dorzuca: - Teraz przynajmniej wiem, co oznaczał skrót ZOMO.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska