Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdrowa woda płynie z kranów

JAROSŁAW JANIK 0 95 722 57 72 [email protected]
Laborantka w Spółce Wodnej Płonie Monika Matusik przeprowadza badanie na zawartość amoniaku w ściekach
Laborantka w Spółce Wodnej Płonie Monika Matusik przeprowadza badanie na zawartość amoniaku w ściekach fot. Katarzyna Chądzyńska
Ponad milion złotych zainwestowała w tym roku Spółka Wodna Płonia zarządzająca miejskimi wodociągami. Efekty już widać. Mieszkańcy coraz rzadziej narzekają na jakość wody.

- Ma dobry smak. Moi goście też to zauważyli - mówi Franciszek Adamczyk z ul. Stodolnej. Dobrą ocenę wodzie wystawia też Zofia Dembińska z ul. Żabiej. Lucjan Bugajewski z ul. Górnej czasem zauważa w wodzie piasek. - Ogólnie jest czysta i smaczna, ale czasami czuć muł - stwierdza mieszkaniec.

Woda pod mikroskopem

Spółka Płonia zainwestowała w tym roku 1 mln 269 tys. zł. Pieniądze przeznaczyła głównie na budowę nowych sieci wodociągowych. Ale nie tylko. Otworzyła też własne laboratorium do badania jakości wody. - Systematycznie sprawdzamy klasę wody. Problemy z jej jakością mogą pojawiać się w trakcie obfitych opadów deszczu lub też podczas suszy - tłumaczy laborantka Monika Matusik.

Raz na jakiś czas firmę kontroluje też myśliborski sanepid. Okresowe badania przeprowadza dodatkowo Wojewódzka Inspekcja Ochrony Środowiska ze Szczecina.

Oczyszczalnia pracuje

- Pracownice sprawdzają nie tylko jakość wody, ale i ścieków, które trafiają do oczyszczalni -dodaje dyrektor spółki Zbigniew Burdziński. Wyjaśnia on, że ścieki przechodzą przez urządzenia oczyszczające. Po usunięciu zanieczyszczeń trafiają do Kanału Barlineckiego, rzeki Płoni i jeziora Miedwie. W tym ostatnim jest ujęcie wody pitnej dla Szczecina. I tak wodne koło się zamyka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska