- Zdecydowałam się urodzić tu moje drugie dziecko, ponieważ opieka jest bardzo dobra - mówi Kinga Ablewicz z Nowogródka, mama maleńkiej Wanessy.
Urodziny gonią urodziny
Oddział położniczy Powiatowego Szpitala w Barlinku cały czas notuje wzrost liczby urodzeń. Rocznie przychodzi tu na świat ponad 500 dzieci. - Nasz oddział jest mały, ale przyjazny pacjentkom, dlatego przyjeżdżają do nas kobiety z okolic Myśliborza, z części południowej woj. zachodniopomorskiego, a także z północnej części lubuskiego, np. z Gorzowa - mówi dyrektor szpitala Ryszard Mitke. Nie ukrywa, że dzięki temu oddziałowi nie grozi zamknięcie (planowana reforma zdrowia zakłada likwidację oddziałów, gdzie jest mniej niż 500 porodów).
Panie chcą tu wracać
Porodówka nie jest ekskluzywnie urządzona, ale to paniom nie przeszkadza. - Gdy zbliżał się termin porodu, miałam być przewieziona do wojewódzkiego szpitala w Gorzowie - opowiada Edyta Gutowska ze Stawu, szczęśliwa mama kilkudniowej Oliwii. - Jednak uparłam się, żeby urodzić właśnie tu i jestem zadowolona - zapewnia.
Inne mamy bez chwili namysłu wyliczają zalety barlineckiego szpitala. - Pacjentka otoczona jest staranną opieką, a noworodek cały czas spędza przy matce. Nie ma też rygorystycznych przepisów co do odwiedzin. Jest nowoczesny ultrasonograf i kardiografy - stwierdzają.
Ordynatorka Maria Jaworska dodaje: - Staram się dobierać przeszkolony personel, który wie, jak się zachować wobec pacjentek. Z kolei dyr. Mitke mówi o dobrej atmosferze. - Ona sprawia, że panie chcą do nas wracać - uśmiecha się szef szpitala.
Barlinecka porodówka jest tak popularna, że już wkrótce konieczna będzie jego rozbudowa. Szpital chce na to zdobyć unijne pieniądze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?