Za dużo chętnych

O tym, że chłopcom z ul. Mickiewicza zabroniono ćwiczyć w klubowej siłowni, pisaliśmy w czerwcowym artykule ,,Skazani na ulicę’’. Przypomnijmy. Grupa młodzieży od kilku lat korzystała z siłowni należącej do Miejskiego Ośrodka Sportów Wodnych. Jednak zabronił jej tego dyrektor obiektu Remigiusz Szczęsny. Wyjaśniał, że młodzież nie jest zrzeszona w klubie, więc to jego placówka poniesie odpowiedzialność za ewentualne wypadki. Tłumaczył też, że młodzież zajmuje miejsce kajakarzom, którzy muszą trenować.

Za dużo chętnych

Dyrektora poparli trenerzy. - Problem nie tkwi w tym, że są to chłopcy z Mickiewicza (okolica nie cieszy się dobrą sławą - red.), bo wielu z nich trenuje pod moim okiem i często należą do najlepszych w drużynie. Jednak zimą wszystkie sekcje kajakowe muszą ćwiczyć w siłowni. Dla innych osób brakuje miejsca - tłumaczy trener zawodników kajak polo Norbert Watkowski.
Po interwencji ,,GL’’ pomoc chłopcom z Mickiewicza zaoferował Stanisław Gacek, naczelnik wydziału edukacji i kultury w choszczeńskim starostwie. - Jedynym wyjściem z tej sytuacji było założenie klubu. Pomogłem im skompletować dokumentację i chociaż trwało to kilka miesięcy, to w końcu dopięliśmy swego - mówi S. Gacek.

Założyli klub

Młodzi kulturyści z Mickiewicza pokazują dokument sprzed kilku dni, z którego wynika, że w starostwie zarejestrowany został Klub Sportowy Złoty Marynarz. - Najłatwiej było zebrać chętnych i podpisy. Zdecydowanie dłużej trwały procedury - twierdzi Patryk Czerniawski, któremu koledzy powierzyli funkcję prezesa. W czwartek wysłali oficjalne pismo do Zarządu Powiatu i dyrektora ośrodka sportowego o udostępnienie im siłowni. Wczoraj w południe zarząd powiatu jednogłośnie poparł prośbę zawodników KS Złoty Marynarz. - W przyszłym tygodniu zorganizuję spotkanie z zawodnikami z nowego klubu i ustalimy, na jakich zasadach będą korzystać z siłowni - poinformował nas w piątek dyr. Szczęsny.