Na wiadomość o kolejnej podwyżce cen wody mieszkańcy Żar reagują nerwowo.- Ceny w ogóle nie powinny wzrastać, bo inwestycje wodociągowe dawno się już zwróciły - uważa Stanisław Lewon, który mieszka w domku jednorodzinnym. - Miesięcznie zużywamy ok. 13 m.sześc. wody, za co płacę aż 80 zł. A mam tylko łazienkę, kuchnię i pralkę, którą rzadko używamy. W wannie kąpie się najpierw wnuczek, potem w tej samej wodzie kąpią się synowa i syn, żeby oszczędzać. Wolimy prać w rękach, bo pralka ciągnie dużo wody. A w ogródku zasiałem samą trawę, bo warzywa trzeba podlewać, a to kosztuje.
Czy rada zdąży?
Marek Rapacz, prezes Pekom S.A. tłumaczy, że podwyżki są nieuniknione, bo rosną koszty wytwarzania i przesyłu wody. Nowa taryfa musi być na wniosek burmistrza rozpatrzona i zatwierdzona przez radę miejską w terminie 45 dni od dnia złożenia wniosku.- Trzy lata temu przyjęliśmy zasadę, że taryfę dotyczącą sprzedaż wody wprowadzamy od 1 stycznia każdego kolejnego roku - mówi Ewaryst Stróżyna, naczelnik wydziału w ratusza. - W związku z tym, tegoroczna taryfa wygasa z końcem grudnia. Jeżeli nawet rada miejska nie zdąży, to i tak po pozytywnym zaopiniowaniu przez burmistrza nowe ceny wody wejdą od 1 stycznia.
Tu jest taniej
W Żaganiu podwyżki wymusza czas.- Przez trzy lata nie podnosiliśmy cen wody. Co więcej patrząc na zestawienie jesteśmy w czołówce województwa lubuskiego, jeżeli chodzi o najtańszych dostawców - zapewnia dyrektor Miejskich Wodociągów i Kanalizacji w Żaganiu Mirosław Biały.
Rzeczywiście, w woj. lubuskim tańsza woda w 2006 roku była m. in. w Krośnie Odrzański (1,89 zł) i Sulechowie (1,77). W Świebodzinie kosztowała już 2,82 za msześc., a w Międzyrzeczu aż 3,38 zł. - Przez lata staraliśmy się nie podwyższać cen. Teraz jednak musimy to zrobić, by mieć pieniądze na inwestycje - tłumaczy M. Biały. - Żeby uporządkować i rozbudować nasze sieci zgodnie z miejskimi planami potrzeba 60 mln zł.
- Niech mi ktoś pokaże, jakie inwestycje przy wodociągach zostały zrobione przez trzy lata. Co prawda płacę za wodę ryczałtem, ale ta kwota i tak jest zawyżona, a potem trudno dojść, co i za ile - skarży się Ireneusz Rakowski.
- To nie duża podwyżka. Te 13 groszy więcej jakoś przeżyję - mówi Tadeusz Kwapiszewski z Żagania, który mieszkając w bloku za wodę płaci miesięcznie ok. 70 zł.
Rozkaz ministra
Dużo większe podwyżki czekają mieszkańców Żagania za ścieki. Cena podskoczy o 50 gr.
- Rozumiemy ewentualne zdenerwowanie, ale niestety takie zrównywanie cen narzuca na nas rozporządzenie ministerstwa ochrony środowiska - tłumaczy dyr. Biały, który jest jednocześnie prezesem spółki wodno-ściekowej Bóbr.
]
Jednak cena 3,32 za msześc. (czyli po podwyżce) odprowadzonych ścieków to i tak nieduża stawka w porównaniu z innymi miastami. Na przykład w ubiegłym roku mieszkańcy Nowej Soli musieli zapłacić 3,98 za msześc.
Żagańskie stawki to jednak ciągle tylko propozycje podwyżek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?