Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie wszystko się udało

(tr)
Plan był taki, żeby największe roboty: remont mostu, obwodnica i przecinka przez park Kopernika, były gotowe tuż przed wyborami. Nie udało się. Ale i tak w ciągu ostatnich czterech lat kierowcom się polepszyło.

Na drogi w ciągu ostatniej kadencji poszło kilkadziesiąt milionów złotych. Nigdy się tyle w mieście nie robiło. I to widać. Największe zmiany to: przebudowana ul. Podmiejska (od PKS-u do ronda Santockiego) i połączenie ul. Słowiańskiej z Myśliborską. - Dziś trudno sobie wyobrazić bez tego jazdę po mieście - przyznaje Mariusz Skłodowski, kierowca z 23-letnim stażem. Tylko że zmian na lepsze miało być w ciągu tych czterech lat więcej.

Nie wszystko się udało

Po mieście ciągle jeżdżą tiry, bo obwodnica nie jest gotowa. Cały czas nie ma przejazdu przez park Kopernika, które miało odciążyć centrum, a most Staromiejski wciąż jest rozgrzebany (jego renowacja nie była zapowiadana). Nic nie wyszło z obiecywanej trasy alternatywnej, która miała połączyć ul. Jancarza z nowym mostem. Nie ruszyła zapowiadana przebudowa ul. Wyszyńskiego na wylocie na Barlinek.
Przez to plan prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka, by obwodnicę, drogę przez park i przebudowany most oddać kierowcom na wybory (terminy zakończenia robót zbiegały się w listopadzie tego roku), spalił na panewce: wszystkie inwestycje zaliczyły półroczne opóźnienia! Wstęgi będzie na nich przecinał przyszły prezydent - którym oczywiście może być też Jędrzejczak - w lipcu 2007 r. Wtedy będziemy mogli mówić o kolosalnej zmianie na gorzowskich drogach.
Zmotoryzowani gorzowianie udowodnili, że są cierpliwi. - Warto się przemęczyć, żeby wreszcie było normalnie - mówi wielu z nich.

Trzeba zapłacić

Drogowe inwestycje są prowadzone niemal jednocześnie. Efekt: ulice, którymi wytyczono objazdy (Walczaka, Piłsudskiego, al. Odrodzenia) są rozjeżdżone. Jako że całe pieniądze rzucono na duże roboty, w dziury obrastają też: Sikorskiego, Wyszyńskiego, Chrobrego i inne jezdnie w ścisłym centrum! - Popatrzcie na to inaczej: gdybyśmy nic nie robili, i tak byłyby dobite. A tak niedługo dostaniemy nowe trasy i będzie można wziąć się za mniejsze remonty na starszych drogach. Bez tras alternatywnych i tak nie dałoby się ich zacząć - tłumaczy Krystyna Nowak, naczelniczka wydziału dróg (sprawdziliśmy: są już przygotowywane przetargi na Wyszyńskiego, Składową i Chrobrego).
Urzędniczka przypomina, że w czasie ostatnich czterech lat, obok spektakularnych inwestycji (chodzi o wymienioną Podmiejską i połączenie Słowiańskiej z Myśliborską), było też kilka mniejszych, które usprawniły jazdę po mieście: remont skrzyżowania przy katedrze, rozjazdów przy białym kościółku czy prace na krzyżówce Matejki z Fredry. - Jeździ się o niebo lepiej niż cztery lata temu - zapewnia K. Nowak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska