Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krowa nie fabryka

DARIUSZ BROŻEK 0 95 742 16 83 [email protected]
Choć już dawno po lecie, sezon turystyczny trwa. Poznaniaków i Ślązaków przyciągają do nas prawdziwki i podgrzybki.

W okolicach miasta jest 26 gospodarstw agroturystycznych. Ich właściciele mówią o udanym sezonie. - W tym roku mieliśmy rekordową liczbę gości, ale jeszcze za wcześnie na podsumowanie sezonu. Teraz gościmy grzybiarzy. Przede wszystkim z Poznania, Łodzi, Śląska, ale także z Niemiec i Holandii - mówi Jolanta Matalewska, która kieruje Międzychodzkim Stowarzyszeniem Agroturystycznym.
Z Łodzi przyjechali na grzyby Henryka i Ryszard Rucińscy. - Puszcza Notecka to najpiękniejszy zakątek Wielkopolski, a w dodatku prawdziwy raj dla grzybiarzy. A my uwielbiamy spacery po lesie i grzybobrania - mówią. - Dlatego urlopy bierzemy zawsze wczesną jesienią. Wypoczywając na Ziemi Międzychodzkiej łączymy przyjemne z pożytecznym, bo do domu wracamy obładowani zaprawami i suszonymi grzybami.

Krowa nie fabryka

W większości gospodarstw są suszarnie, w których wiszą sznury podgrzybków, koźlarzy i borowików. - To już standard - mówią Adela i Andrzej Krawcowie, którzy od lat goszczą turystów w swoim gospodarstwie w Przedlesiu.
- Nasi goście chcą wypoczywać z dala od miejskiego zgiełku, ale jednocześnie w komfortowych warunkach. Dlatego pokoje gościnne, łazienki i sanitariaty w naszych kwaterach nie ustępują standardem pokojom w pensjonatach czy hotelach.
Właściciele kwater kuszą letników także bogatą ofertą usług. W wielu gospodarstwach są ogródki zabaw dla dzieci, można tam wynająć rowery czy sprzęt pływający, a gospodynie oferują im za niewielką opłatą wyśmienite obiady i lokalne smakołyki. - Dla dzieci z wielkim miast prawdziwą frajdą jest kontakt ze zwierzętami hodowlanymi. Kiedyś córka naszych gości nie chciała mi uwierzyć, że krowy hodowane są między innymi dla mleka. Była przekonana, że mleko powstaje w fabrykach - mówi Mieczysława Schaedler z Kamionnej.

Oferta dla aktywnych

Największą atrakcją dla mieszczuchów są wprawdzie pobliskie jeziora, ale jesienią na nudę nie powinny narzekać również te osoby, które nie lubią zbierać grzybów. W wielu gospodarstwach są stawy pełne ryb. Mariola i Jan Krasiccy z Mokrzca kuszą gości nauką konnej jazdy, a Katarzyna i Adam Bujakowie z Lewic hodują strusie, które są nie lada atrakcją dla mieszczuchów.
- Nasza oferta skierowana jest do osób aktywnych, które chcą wypocząć, ale przy okazji poznać okolice i naszą kuchnię - zaznacza J. Matalewska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska