W Sławie spotkali się naukowcy, którzy w ostatnich latach badali jezioro. Byli też samorządowcy oraz grupa społeczników z Federacji na Rzecz Ratowania Jeziora.
Szansa na równowagę
- W przyszłym roku chcemy dokładnie przebadać akwen wraz dopływami - mówił Zbigniew Lewicki z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Zielonej Górze. - Nie spodziewamy się, że jakość wody będzie lepsza, niż w poprzednich ekspertyzach.
Według niego, w kolejnych latach należy spodziewać się zakwitów sinicowych.
- Oprócz działań, jezioru potrzeba czasu - przekonywał prof. Piotr Kowalczak. - Jeśli zaobserwujemy nieznaczną poprawę, oznacza to, że idziemy w dobrym kierunku. - Zamierzamy stworzyć w Sławie centrum limnologiczne, czyli takie, które zajmuje się badaniem wód śródlądowych. Będziemy gromadzić wszelkie materiały o tym akwenie w jednym miejscu, tak, żeby zawsze były pod ręką.
- W ostatnich miesiącach oglądałem kilkanaście jezior, wiele jest w gorszym stanie, niż to w Sławie - mówił prof. Ryszard Wiśniewski. - Tu jest kiepsko, jednak ciągle mamy szansę, by przywrócić równowagę. Ale czasu na to jest coraz mniej.
Naukowiec twierdzi, że należy wprowadzić związek chemiczny w najbardziej zanieczyszczonych zatokach. - Musimy poznać źródła zanieczyszczeń, nawet te najdrobniejsze - wyjaśnia R. Wiśniewski. - Bez tego nie możemy ruszyć z podawaniem chemii. Jeśli do wody wylane zostałyby ścieki tylko z jednej szambiarki, nasza wielomiesięczna praca poszłaby na marne.
Mają ekspertyzy
- Interesuje nas teraz, czy proces trucia tego jeziora został zatrzymany - twierdzi Zbigniew Haczkowski z federacji.
Ale odpowiedzi na to pytanie nie uzyskał od nikogo.
- Jeśli brakuje ekspertyz, możemy pomóc - przekonywał inny społecznik Władysław Sołtyszewski. - Każdego tygodnia badamy wodę z Czernicy w niezależnym laboratorium.
Na seminarium gościł też poseł Samoobrony Waldemar Starosta. - W najbliższych dniach złożę poprawkę do budżetu, by na nasze jezioro przekazano kolejne pieniądze - obiecywał. Tym razem wystąpię o 50 mln zł na rekultywację.
Fundusze te miałyby pochodzić z oszczędności w wydatkach kancelarii Sejmu i Senatu. - Lubuscy parlamentarzyści będą namawiać swoich partyjnych kolegów, by poparli ten wniosek- przekonuje. - Spodziewam się głosów z różnych ugrupowań.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?