(kf)
Aktualizacja:
Student Akademii Wychowania Fizycznego musiał wczoraj zaciągnąć pożyczkę u znajomych, by wreszcie wyjechać do Wrocławia. - To skandal. Te pieniądze są nam niezbędne - irytuje się Karnicki.
Ewa Kafarska, rzecznik prasowy Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego twierdzi, że banki nie potrzebują nowych przepisów, by kontynuować wypłaty kredytów studenckich: - W tej chwili pracujemy jeszcze nad nowymi przepisami w tej sprawie i ogłosimy je najprawdopodobniej za klika dni, ale będą one i tak obowiązywały od pierwszego października.
"GL" sprawdziła wczoraj, że pośredniczące w pożyczkach inne banki przelewają kolejne raty kredytów studenckich. - Mam już pieniądze na koncie - cieszy się Karolina Łapacz, która ma konto w PKO BP. Także w Kredyt Banku usłyszeliśmy, że nie ma przeszkód, by wypłacać te raty. Zaś BZ WBK zdecydował się wstrzymać pieniądze po konsultacjach z radcą prawnym.
- Kiedy klient banku nie wywiązuje się z umowy, ponosi surowe konsekwencje - stwierdza z goryczą Karnicki. - Natomiast bank może naciągać klientów i bezkarnie obracać jego pieniędzmi. W tym kraju wszystko jest na głowie.
Maria Małecka z parlamentu studenckiego Uniwersytetu Zielonogórskiego uspokaja: - Dziś interweniował w ministerstwie Arakadiusz Doczyk, przewodniczący Parlamentu Studentów RP. zapewniono go, że rozporządzenie w sprawie kredytów będzie podpisane jeszcze w tym tygodniu. Wtedy na pewno wszyscy dostaną pieniądze.
Czytaj treści premium w Gazecie Lubuskiej Plus
Nielimitowany dostęp do wszystkich treści, bez inwazyjnych reklam.