- Czy zdobycie stypendium kosztowało cię dużo pracy?
- Absolutnie nie. Nie zdawałam sobie nawet sprawy, że można je uzyskać. Dla mnie nauka to prawdziwa przyjemność, w domu przeznaczam na nią od czterech do pięciu godzin. Od dziecka byłam głodna wiedzy. Najbardziej lubię historię i język polski.
- Uczysz się z myślą o przyszłości?
- Tak. Za rok chciałabym studiować prawo. Być może zostanę notariuszem albo radcą prawnym... Będę pracować w kraju, nie myślę o karierze za granicą.
- Czy pomagasz innym w nauce?
- W naszej szkole jest taki poziom, że wszyscy sobie świetnie radzą z nauką. Ale też nie rywalizujemy ze sobą, dlatego gdyby ktoś ode mnie oczekiwał pomocy, to z chęcią bym mu jej udzieliła.
- Na co wydasz stypendium?
- Nie wiem jeszcze, jaki pożytek zrobię z tych pieniędzy, zwłaszcza że dostanę je w dwóch ratach, z czego pierwszą dopiero w listopadzie. Zastanawiam się nad kupnem laptopa, bo pomógłby mi w nauce.
- Dziękuję.
W piątek w I LO w Gorzowie najzdolniejsi lubuscy uczniowie odebrali pamiątkowe dyplomy stypendystów premiera. Wyróżnienie mogli dostać uczniowie, których średnia ocen wyniosła co najmniej 4,75, a ich ocena z zachowania była co najmniej bardzo dobra. Samorząd uczniowski danej szkoły typował kandydatów, spośród których rada szkoły lub rada pedagogiczna wybierała stypendystę. Nagrodę w wysokości 2,5 tys. zł premier przyznał 124 licealistom i uczniom lubuskich szkół ponadgimnazjalnych.
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
