Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lokata kapitału

DARIUSZ CHAJEWSKI 0 68 324 88 36 [email protected]
Gmina przejmuje obiekt straży granicznej w Polanowicach. Chętnie sprawowałaby też opiekę nad Żytowaniem.

Strażnice znikają z pejzażu pogranicza. Zgodnie z przymiarkami na lubuskim odcinku pozostanie pięć jednostek, które będą nazywane po prostu placówkami straży granicznej. Rachunek jest prosty. Jedna powinna czuwać mniej więcej nad 40 km granicy wewnętrznej Unii. Lubuski Oddział Straży Granicznej odpowiada za 198 km. Dziś z kilkunastu strażnic i kilku punktów kontroli zostało siedem tych ostatnich. W perspektywie jeszcze dwa punkty znikną z mapy.
- Nieruchomości pozostałe po zlikwidowanych jednostkach nie będą niszczały - zapewnia Mariusz Skrzyński z LOSG w Krośnie. - O ich wykorzystanie dba Agencja Mienia Wojskowego.

Lokata kapitału

Gmina szykuje się do przejęcia strażnicy w Polanowicach. Znajdzie tu siedzibę gminny zakład usług komunalnych z zapleczem socjalnym i bazą magazynową. Nie oznacza to, że służby komunalne opuszczą zajmowany obiekt. Zapewne zostanie tu zorganizowany skład opału i paliwa.
- Wykorzystanie Polanowic jest jak najbardziej uzasadnione - mówi wójt Edward Aksamitowski. - Po pierwsze, zyskamy dobrze utrzymany obiekt, po drugie, zakład powinien nieco rozruszać miejscowość.
Gminie nie udało się na razie przejąć dawnej strażnicy w Żytowaniu. Jak sarkastycznie stwierdzili gminni urzędnicy, Agencja Mienia Wojskowego ma zamiar budynki przytrzymać do czasu budowy nowego mostu granicznego. Wówczas wartość nieruchomości może wzrosnąć.

Tysiąc strażników

Jeszcze niedawno nieruchomości, o które zabiegały samorządy, komendant główny straży granicznej za pośrednictwem LOSG przekazywał starostwom, które z kolei nie robiły większych trudności miastom i gminom. Od niedawna w zagospodarowywaniu niepotrzebnego dobra pograniczników pośredniczy AMW, a to oznacza dodatkowe formalności. Jednak są wyjątki. Jeśli budynek ma być przeznaczony na cele użyteczności publicznej, straż może przekazać obiekt za pośrednictwem starosty samorządom.
W 2004 r. w cywilne ręce poszedł budynek strażnicy w Strzegowie. W ub. roku to samo stało się z Rybocicami, Górzycą i łęknicką strażnicą. Natomiast obiekty w Żytowaniu i Zasiekach trafiły do AMW.
W tej chwili granicy strzeże ok. 1 tys. strażników. Tylu też pozostanie. Będą się koncentrowali raczej na ściganiu przestępczości granicznej niż na funkcjach czysto kontrolnych. Coraz bardziej będą policjantami, a coraz mniej żołnierzami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska