Suszyński: pieniędzy dla stowarzyszeń nie będzie mniej

Organizacje pozarządowe z powiatu nowosolskiego mogą składać w starostwie propozycje swych działań i projektów na przyszły rok. Mają na to czas do końca października. Starostwo rozpoczyna pracę nad programem współpracy z organizacjami pozarządowymi. Informację rozesłano do 109 zarejestrowanych i działających w powiecie stowarzyszeń. W połowie listopada ma powstać zarys dokumentu, który poddany będzie społecznym konsultacjom. Później program trafi do zaakceptowania przez radę powiatu.

Wicestarosta Józef Suszyński na spotkaniu z przedstawicielami organizacji zapewniał, że pieniędzy na współpracę ze stowarzyszeniami nie będzie mniej: - Zrobimy tak, by finansowanie programu w 2010 r. było nie mniejsze niż w tym. Spróbujmy jednak ustalić, jakie zgłoszą państwo propozycje i ogólne nawet pomysły na projekty działań, bo tylko wspólnie ułożony program współpracy ma sens - przekonywał J. Suszyński.

W tym roku na współpracę ze stowarzyszeniami powiat przeznaczył 193 tys. zł. Większość, (140 tys. zł) trafia na sport, 48 tys. zł na kulturę i 5 tys. zł na promocję zdrowia. Czy podobnie będzie w przyszłym roku? - Te kwoty wynikają z dotychczas zgłaszanych przez nasze stowarzyszenia projektów - mówi Alicja Gębska, naczelnik wydziału społecznego starostwa. 70 tys. zł przeznaczone jest na organizację "Nowosolady" jedynej w powiecie powszechnej imprezy umożliwiającej rywalizację sportową młodzieży szkolnej. Padła propozycja, by środki na jej przygotowanie wydzielić z puli przypadającej na stowarzyszenia. Co jednak i tak uszczupli środki do podziału.

- Może któraś z organizacji pozarządowych podejmie się przygotowania choć części imprezy, może zrobi to lepiej i taniej - sugerował J. Suszyński.

Jak podzielić pulę pieniędzy? Ten dylemat pojawiał się co chwilę. Jedną z propozycji, sugerowaną przez niektórych przedstawicieli stowarzyszeń, było zaostrzenie kryterium podziału. Chodzi o to, by wprowadzić zasadę składania wniosków przez organizacje co dwa lata. - To da przy ograniczonej puli pieniędzy szansę mniejszym stowarzyszeniom, które nie mogą się jeszcze wykazać wielkimi działaniami - stwierdził Paweł Kopeć z Nowosolskiego Towarzystwa Humanistycznego. Jednak inni przedstawiciele uznali, że to z kolei wyeliminowałoby wartościowe projekty realizowane co roku.

- Odejdźmy na chwilę od pieniędzy, podyskutujmy o ważniejszej sprawie: Jak opiniować oferty stowarzyszeń i jak je wartościować - apelowała Alicja Gębska. - Chcemy by organizacje zgłosiły nam to, co faktycznie chcą zrobić, a zarząd powiatu rozważy to przy planowaniu środków i ostatecznym opracowaniu dokumentu współpracy co można przyjąć do realizacji.