Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do jakich niebezpiecznych sytuacji dochodzi w szkole? (rozmowa z ratownikiem medycznym)

Artur Szymczak
- Przede wszystkim należy edukować od najmłodszych lat. To poziom naszej wiedzy i świadomość może uratować życie - mówi Robert Sołtys, gorzowski ratownik medyczny.
- Przede wszystkim należy edukować od najmłodszych lat. To poziom naszej wiedzy i świadomość może uratować życie - mówi Robert Sołtys, gorzowski ratownik medyczny. Artur Szymczak
- Przede wszystkim należy edukować od najmłodszych lat. To poziom naszej wiedzy i świadomość może uratować życie - mówi Robert Sołtys, gorzowski ratownik medyczny.

Jakie sytuacje niebezpieczne mogą się zdarzyć w szkole?
Najczęściej dzieci spadają ze schodów, nabiją się na klamkę lub zostają uderzone piłką podczas lekcji wuefu. Ale też zasłabnięcia związane z niedożywieniem dzieci bywają niebezpieczne.

Jak zareagować, gdy coś złego się wydarzy?
Czasami, gdy wołamy pomocy przy jakimś zdarzeniu, to można wykrzykiwać, że się pali. To wzbudza większą ciekawość - i tym samym przyciąga ludzi - niż gdy wzywamy "pomocy". Ale to wynika z naszej świadomości. Niestety ciągle nie reagujemy, gdy ktoś rzeczywiście potrzebuje tej pomocy.

Świadomości? Czyli należy edukować?
Na zachodzie Europy jest taki wymóg, że raz w miesiącu lub raz na dwa miesiące nauczyciel musi dla przypomnienia "przejść" kurs na fantomie. W szkole są dzieci i tu wszystko może się wydarzyć. U nas już też zaczyna się to praktykować. Przy udzielaniu pierwszej pomocy większy problem jest z osobami dorosłymi, bo dorośli boją się, że później "będzie problem z policją" i tak dalej. A dzieci po prostu działają i gdy się je będzie edukować, to w przyszłości jako dorośli ludzie nie pozostaną obojętni na wołanie o pomoc.

A w sytuacji, gdy dziecko dostanie jakiegoś ataku? Nauczyciel powinien być na to przygotowany.
Rodzice nie mówią o chorobach swoich dzieci, bo się wstydzą lub boją. Albo myślą, że gdy dziecko dostaje leki, to nic mu się nie stanie. Niestety skutek tego jest taki, że gdy dziecko dostanie na przykład epilepsji, panuje ogólna panika i nikt nie wie, co się dzieje. Dlatego bezwzględnie rodzice muszą informować o takich sprawach. A nauczyciele muszą być przygotowani na ewentualne sytuacje i pewne zachowania dzieci.

Jak powinno się edukować dzieci w zakresie udzielania pierwszej pomocy?
Dzieci boją się czegoś takiego jak fantom. Dlatego uczymy dzieci udzielania pierwszej pomocy misiowi. To jest bardzo skuteczna metoda i dzieci chętnie w tym uczestniczą, przy czym uczą się rzeczywiście udzielać pierwszej pomocy.

A telefon alarmowy 112? Jak to się sprawdza?
Prawda jest taka, że niewiele dzieci i osób dorosłych korzysta z tego numeru telefonu, gdy zaistnieje sytuacja niebezpieczna. Częściej wiemy, jaki jest numer do lekarza rodzinnego i w jakich godzinach on przyjmuje. Musimy edukować dzieci od najmłodszych lat i wpajać im i tę wiedzę.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Do jakich niebezpiecznych sytuacji dochodzi w szkole? (rozmowa z ratownikiem medycznym) - Gazeta Lubuska

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska