Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Patrzą z dystansem

MICHAŁ IWANOWSKI
W magistracie spotkali się przedstawiciele instytucji zaangażowanych w projekt budowy bulwaru na ul. Portowej oraz właściciele okolicznych terenów i posesji.

O projekcie pisaliśmy 9 bm. w artykule ,,Bulwar na papierze’’. Jest już gotowa koncepcja przedsięwzięcia, miasto zamierza w przyszłym roku przeznaczyć 100 tys. zł na wykonanie dokumentacji budowy. Realizacją miałby się zająć Lubuski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych, a w pozyskaniu środków unijnych na ten cel uczestniczyłyby również władze miasta.

Patrzą z dystansem

Projekt przewiduje podwyższenie ul. Portowej o metr, wybrukowanie jej, montaż oświetlenia. Przede wszystkim jednak to pomysł na zabezpieczenie przeciwpowodziowe. Otóż wzdłuż basenu portowego i przyszłego bulwaru powstałaby ściana oporowa, z płyt żelbetonowych, poprzedzielanych elastycznymi dylatacjami. Ciągnęłaby się od ujścia kanału portowego do Odry aż po ul. Wróblewskiego.
W przeciwieństwie do entuzjastycznie nastawionych władz miasta (zdaniem wiceprezydenta Józefa Krajewskiego, inwestycja mogłaby ruszyć w 2004 r.), przedstawiciele LZMiUW patrzą na sprawę z dystansem. - W przyszłym roku na pewno na to nie będzie pieniędzy - uważa zastępca dyrektora Jerzy Maciejak. - A jak będzie później, trudno wyrokować.

Bez sprzeciwu

Celem spotkania w magistracie było przedstawienie koncepcji właścicielom przyległych terenów. Bez sprzeciwu wyrazili zgodę na wykorzystanie istniejących ścian od strony basenu i przystosowanie ich fragmentów na mur oporowy. Obiecali udostępnić swoje tereny na roboty ziemne z tym związane. Ale postawili warunek: w razie podjęcia inwestycji, miasto miałoby przystąpić do zmiany planu zagospodarowania przestrzennego ich gruntów na cele... przemysłowo-gospodarcze. Chodzi o to, by mogli tam stawiać np. wiaty, garaże, pawilony.
- Projekt bulwaru wiąże nam ręce, to zawsze były tereny przemysłowe - podkreśla Mieczysław Pachowicz, właściciel terenów przyportowych, gdzie mieści się skup surowców wtórnych. - Obecny plan zagospodarowania, dotyczący deptaka jest nierealny. Nie możemy czekać 30 lat albo więcej, zanim znajdą się pieniądze i ktoś to wybuduje. A teraz gdy ubiegam się o pozwolenie na budowę, od razu jest to odrzucane jako niezgodne z planem.

Zamknąć dla ruchu

Prawdopodobnie władze zgodzą się na ten postulat. - Trzeba wyjść im naprzeciw, umożliwić prowadzenie działalności gospodarczej - mówi naczelnik wydziału rozwoju miasta Henryk Radecki. - W razie gdyby nie było zgody na zmianę planu, miasto musiałoby te tereny wykupić. Tego rozwiązania nie bierzemy pod uwagę.
Co zatem z projektem pięknego i szerokiego bulwaru? - Deptak przecież można zrobić w samej ulicy Portowej, bez konieczności jej poszerzania - sugeruje M. Pachowicz. - Wystarczy zamknąć ją dla ruchu kołowego, wybrukować, upiększyć. To konieczne. Latem do portu wpłynął niemiecki statek wycieczkowy. Kiedy podróżni zobaczyli otoczenie, od razu zawrócili i popłynęli dalej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska