Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Armagedon na linii kolejowej Kostrzyn- Krzyż trwa! Pasażerowie musieli iść z bagażami po torach, pociągi nie jeżdżą, są wielkie opóźnienia

Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski
We wtorek pociąg "Zamoyski" utknął kilkaset metrów przed przystankiem kolejowym Gorzów Wielkopolski Wschodni.
We wtorek pociąg "Zamoyski" utknął kilkaset metrów przed przystankiem kolejowym Gorzów Wielkopolski Wschodni. Czytelnik Mirosław
- Już dawno powinni zlikwidować Polregio – mówią nam Lubuszanie o kolei. Sprawą spóźniających się i niewyjeżdżających pociągów zainteresowali już nawet Rzecznika Praw Obywatelskich. Problemy mają także pociągi pośpieszne.

- W poniedziałek córka nie była w szkole, bo pociągi nie jeździły. We wtorek pojechała z opóźnieniem, ale trzeba było ją odebrać z Gorzowa, bo szynobusów znów nie było. W środę znów przez Polregio spóźniła się do szkoły, dzisiaj było to samo – mówił nam w czwartkowe przedpołudnie Remigiusz Napierała z Kostrzyna nad Odrą. Jego córka jest uczennicą II klasy jednego z gorzowskich techników. I już od wielu miesięcy ma problemy z dojazdem do szkoły. – Od początku stycznia łącznie była w niej pięć dni. Doszło do tego, że wstaje o 5.00, bo liczy, że któryś z wcześniejszych pociągów odjedzie. Ale i one często nie wyruszają – dodaje kostrzynianin.

Pociągi na linii Kostrzyn – Gorzów – Krzyż bardzo często nie tylko się spóźniają, ale w ogóle nie odjeżdżają. Pan Remigiusz już jesienią zeszłego roku miał tego dość i sprawą zainteresował Rzecznika Praw Obywatelskich.
Kilka dni temu pełnomocnik terenowy Rzecznika wystosował pismo do marszałka lubuskiego Marcina Jabłońskiego o zajęcie stanowiska w tej sprawie.
Kostrzynianin kilka razy pisał też w sprawie kolei do urzędu marszałkowskiego, ale w odpowiedzi czytał, że ma swoje pytania kierować do Polregio.
– To województwo trzeba zlikwidować, skoro sobie nie radzi choćby z koleją. Ono jest dla polityków, a nie dla mieszkańców – mówi pan Remigiusz.

Z bagażami po torach

Kłopoty mają nie tylko pasażerowie pociągów regionalnych, ale także pośpiesznych. We wtorek 16 stycznia Mirosław, kolejny nasz Czytelnik z Kostrzyna, wracał koleją z Grudziądza do domu (nie chce podawać nazwiska publicznie). Z województwa kujawsko-pomorskiego bez problemu (jeśli nie liczyć przesiadek) dojechał do Krzyża, gdzie zaczęły się problemy. Pociągu o 17.01 bowiem nie było…

- Pociągi w stronę Kostrzyna były odwołane. Nie było też komunikacji zastępczej. Wraz z innymi pasażerami wsiadłem więc do późniejszego „Zamoyskiego”, pociągu InterCity. Liczyłem, że nim dojadę do domu. Ale i to się nie udało. Kilkaset metrów przed stacją Gorzów Wielkopolski Wschodni pociąg stanął, bo zasypało zwrotnicę – zaczyna opowieść pan Mirosław. - Tak jak inni pasażerowie, wysiadłem z wagonu i musieliśmy zasuwać po torach, po wałach w stronę stacji, a później dostać się jeszcze na dworzec. Na dworcu okazało się, że odwołane zostały pociągi w każdą stronę, i w stronę Krzyża, i Kostrzyna, i Skwierzyny oraz Zielonej Góry. Po jakiejś godzinie stania na dworcu wszedł tam mężczyzna, który krzyknął: „Kto chce do Kostrzyna, może wsiadać do autobusu”. Tak wygląda zastępcza komunikacja autobusowa. Części pasażerów już nie było. Dzwonili do znajomych, aby ich zabrali. I to ma być kolej w Lubuskiem? To jest raczej żenada. Już dawno powinni zlikwidować Polregio – kończy kostrzynianin.

Pojazdów nie starcza do obsługi

Problemy z kursowaniem pociągów w Lubuskiem, a szczególnie w północnej części regionu są już od paru lat, a od ponad roku są już bardzo dolegliwe (wcześniej z powodu remontu odcinka Zielona Góra – Zbąszynek nie były aż tak widoczne). Wynikają one z niewystarczającej liczby taboru kolejowego. Choć pojazdów jest więcej niż potrzeba do realizacji połączeń, to ulegają one awariom lub są na przeglądach.
Do zrealizowania wszystkich połączeń w regionie potrzeba 16, pojazdów. W Lubuskiem jest ich ponad dwadzieścia. Średnio wyłączonych z użytkowania jest… 15. W efekcie w ciągu dnia w województwie odwoływanych bywa nawet ponad sześćdziesiąt połączeń.

Wideo: Pociągi z Gorzowa do Pszczewa

od 16 lat

Przybędzie pięć szynobusów

Sytuacja ma szansę poprawić się dopiero za kilka miesięcy. Polregio kupiło bowiem od Zachodniopomorskiego trzy kilkunastoletnie szynobusy (od niebiesko-białych barw zwane smerfami). Z kolei Urząd Marszałkowski w Zielonej Górze kupił dwa protoptypowe Plusy. Kiedy te pojazdy wyjadą na tory?
- Trzy szynobusy zakupione przez spółkę powinny zacząć wozić pasażerów wiosną. Aktualnie przechodzą one przeglądy – mówi Paweł Nijaki, rzecznik prasowy lubuskiego zakładu Polregio.

A co z nowym taborem zakupionym za prawie 74 mln zł?
- Obecnie pojazdy przechodzą fazę przygotowań niezbędnych do dopuszczenia ich do ruchu pasażerskiego. Po wypełnieniu wszystkich niezbędnych formalności Plusy pojawią się na torach województwa lubuskiego – mówi Paweł Kozłowski, rzecznik prasowy zarządu województwa lubuskiego.

Czytaj również:
Będą dwa nowe szynobusy na północ Lubuskiego. Na tory wyjadą przed wiosną

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska