Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd w Zielonej Górze. Jerzy M. przyznał się do brutalnego morderstwa. Co się stało tamtego dnia? (zdjęcia)

(pij)
W czwartek 23 kwietnia ruszył proces Jerzy M. Mężczyzna został wprowadzony na salę rozpraw zielonogórskiego sądu w kajdankach, z nogami zakutymi w łańcuchy. Przytył od czasu zatrzymania na początku stycznia 2014 r. Odmówił składania wyjaśnień, ale odpowiadał na pytania sądu, prokuratora i oskarżyciela posiłkowego.

Co się działo w tragiczny dzień? Jerzy przyznał się do zabójstwa Marty. Zeznał, że przyjechał do niej do mieszania w bloku przy ul. Lisiej. Razem pili wodę z sokiem. Rozmawiali o alimentach na dzieci. Jerzy zeznał, że chciał się dogadać i dobrowolnie płacić. Marta miał mu powiedzieć, że sprawę załatwi sądownie. Według oskarżonego, miała nawet stwierdzić, że "Jerzy sprawę załatwi, jak się zabije lub powiesi". Oskarżony zeznał, że wyzywała go, w końcu wyszła z kuchni z nożem w ręku. I tutaj - dość szczegółowe zeznania oskarżonego - urywają się. Mężczyzna pamięta jednak, że "Marta robiła w jego kierunku ruchy takie, jakby chciała go pchnąć nożem".

Jerzy M. zamordował Martę. - W sądzie zapytam, za co zabił mi córkę - mówi matka ofiary

Jerzy M. mówił, że nie pamięta, ile zadał Marcie ciosów, skąd się ciało wzięło w łazience oraz czy próbował ciało Marty umieścić w bagażniku samochodu. Jerzy zeznał, że ciało Mary zawinął w koce i zniósł do piwnicy, trzymając pod ręce. Krwawiące miejsca zawinął w folie. Po wszystkim pojechał do Nowogrodu Bobrzańskiego. Pod domem rodziców zostawił samochód i poszedł do lasu. Po co, nie wyjaśnił. Przeprosił rodziców Marty.

Marta została brutalnie zamordowana nożem. Miała złamany kręgosłup. Morderca ciało Marty prawdopodobnie zmył z krwi pod prysznicem, a potem posprzątał mieszkanie. Tak dokładnie, że śledczy początkowo nie zauważyli, że doszło tam do morderstwa.

W zielonogórskim sądzie zeznawali także rodzice zamordowanej kobiety oraz ojciec oskarżonego. Co mówili? Czytaj w piątkowym - 24 kwietnia - papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska