Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Domowy Big Brother w Zielonej Górze nie działa! Vicky i Piotr wyłączyli kamery

Redakcja
fot. Mariusz Kapała
Od soboty strona dwójki zielonogórzan, których życie mogliśmy podglądać nie funkcjonuje. Zainteresowani nie chcą zdradzić powodów wyłączania kamer.

Próbowaliśmy ustalić przyczyny. Sami zainteresowani nie chcą ich zdradzić.

Przypomnijmy, o Vicki (czyli Karolinie Dudzie) i jej chłopaku napisaliśmy jako pierwsi. Dwójka młodych zielonogórzan zamarzyła o oryginalności. Oboje zamontowali w swoim mieszkaniu cztery kamery, które na żywo relacjonowały ich życie.

Potem, gdy popularność ich domowego Big Brothera wzrosła, podłączyli jeszcze jedną, mobilną kamerę, która wędrowała razem z nimi.

Każdy w internecie mógł obserwować jak żyją, co jedzą, w czym śpią, a nawet dokąd jadą. Codziennie ich portal odwiedzali ludzie z całego świata. Były dni, w których mieli ponad 200 tysięcy wejść na stronę.

Oboje zapewniali, że przez przynajmniej 10 lat kamer nie wyłączą.

- Czy się boimy, że nie będziemy mieli przed światem tajemnic? Nie, nie mamy takich obaw - opowiadał Piotrek. - I nie mówimy też wokoło, że robimy to, bo chcemy się sprawdzić. To nieprawda. Sami sobie to zafundowaliśmy.

W każdy piątek i sobotę Vicki i Piotr organizowali imprezy w mieszkaniu. Zapraszali na nie kilkunastu użytkowników.

Od soboty strona, na której można było śledzić ich losy nie działa. Czy to koniec pierwszego w Polsce domowego Big Brothera? Przekonamy się już niebawem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska