Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cykliści opanowali dziś miejskie ulice

Redakcja
Prawie setka rowerów robiła wrażenie na zielonogórzanach. Na kierowcach szczególnie.
Prawie setka rowerów robiła wrażenie na zielonogórzanach. Na kierowcach szczególnie. fot. Marek Marcinkowski
Były korki w centrum Zielonej Góry , ale też i całkiem fajna zabawa.

"Masa krytyczna" - tak nazywają się imprezy, które rowerzyści organizują w polskich miastach. W piątek była zielonogórska. Nie tylko dla cyklistów. Również dla kierowców samochodów, ku pamięci... - 99 procent kierowców zachowuje się w porządku, ale jest też procent wariatów - opowiada Paweł Schreiter z klubu Cyklomaniak. I ten procent właśnie wymusza na rowerzystach pierwszeństwo przejazdu, spycha ich do rowów, czy nawet zabija.

- Kierowcy udają, że nas nie zauważają - opowiada Cezary Zalewski. A jego koledzy Emilian Domalewski, Tomek Mikłuszka i Damian Iliaszek wymieniają kolejne problemy: - Brakuje ścieżek, na istniejących stoją lampy lub zajmują je mamy z dziećmi... A piesi idąc nawet naszą trasą potrafią nas skrzyczeć...

10 kilometrów na godzinę

By pokazać, że trzeba i można inaczej, zielonogórscy cykliści ruszyli w prawie setkę na ulice centrum miasta. W godzinach piątkowego szczytu. - Jedziemy 10 na godzinę - cytował regulamin przed wyjazdem R. Górski. Regulamin czasami zabawny... - Nie można mieć przy sobie materiałów wybuchowych i pirotechnicznych - wymieniał student i usłyszał burzę oklasków.

Przejazd był faktycznie w tempie 10 kilometrów na godzinę i trochę aut postało w piątek w korkach. - Kiepsko się stoi - mówiła nam pani Ewa na ul. Boh. Westerplatte. Na al. Konstytucji 3 Maja usłyszeliśmy z wnętrza białego citronena - Po... ich, czy co?!

Taki był komentarz młodego kierowcy na widok kilkudziesięciu jednośladów. Ale nie chciał się przedstawić.

Kolegi omal tir nie zabił

Zwykle jednak na hasła "W rowerach siła!" i "Przesiądźcie się na rowery!" zielonogórzanie reagowali przyjaznym machaniem. Cyklistów podziwiał nawet gość - pan Janusz z Pabianic, który pracuje na budowie w naszej strefie ekonomicznej. - Popieram, popieram - zapewniał. - Mojego kolegi jadącego rowerem omal nie zabił tir. Wepchał jego rower do rowu.
W piątek nikt nikogo na pobocze nie spychał. Może dlatego, że policja czuwała...

(bat)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska